Alex Shawl

środa, 1 sierpnia 2018
data:post.title
  
       Najtrudniejsze są powroty. Podobno :) Mam nadzieję, że pisanie tego posta nie sprawi mi kłopotu i tekst niczym w piosence Teksański Hey napisze się sam :) Jest połowa wakacji, pogoda prawdziwa, jak kiedyś, upalne lato, ciepła woda w jeziorze, jednym słowem beztroska. I gdzieś w samym środku tych upałów, ja za obiektywem i moja wspaniała modelka w wełnianych wyrobach, hasamy po łące :) Obfotografowałyśmy trzy chusty i jeden sweter hurtowo, także będzie co pokazywać i wielkie brawa dla Ani, bo choć na zdjęciach tego nie widać, ale pot lał się równo z niej i ze mnie:) Tyle jeżeli chodzi o wstęp, a teraz zapraszam na rozwinięcie:)

          Chustę miałam wydziergać na wiosnę, ale udało mi się dopiero niedawno ją zakończyć. Jest to projekt Ani Stasiak, której chusty uwielbiam. Ta jest trzecim projektem jej autorstwa, który wydziergałam i wiem, że to jest jeden z tych projektów, do których chciałabym jeszcze wrócić.


 Klasyczny kształt chusty sprawia, że jest idealnym dodatkiem do małej czarnej, chociaż myślę, że w innych zestawach ubraniowych też świetnie będzie się sprawdzała.




 W centralnym punkcie chusty znajduje się piękny wzór ażurowy, po bokach mamy dżersej, wielkość chusty możemy łatwo modyfikować za pomocą większej lub mniejszej ilości powtórzeń, w zależności od upodobań.


 Dół chusty wieńczy ścieg francuski z mojej strony dodałam pikotki, które wydziergałam z kontrastowej nitki, mam nadzieję, że autorka się nie pogniewa za ingerencję we wzorze, ale aż się prosiły aby je tam wkomponować :)





Chusta jest zjawiskowa, elegancka i na pewno będzie częstym gościem na moich plecach. Zobaczcie jak cudownie prezentuję ją Ania, jak edytowałam zdjęcia, to wciąż uśmiechałam się do siebie i do Ani ze zdjęć, {chociaż zdjęcia nawet w  połowie nie pokażą jak pozytywną, ciepłą i dobrą osobą jest Ania (zaraz na mnie naskoczy:)} W ogóle gdy Ania jest w pobliżu, to będzie to dobry czas:) No dobra, wróćmy do chusty.







Jak widać, chusta wyszła mi nie za duża i nie za mała. Taka w sam raz, idealna na chłodniejsze wieczory, dokładnie taka, aby okryć ramiona. Zarówno z przodu ......








Jak i z tyłu ...





Jako fan włóczek Dropsa, wydziergałam ją z niekończących się zapasów Alpaki, sukcesywnie uszczuplam zapasy tej włóczki, bo nie jest moją ulubioną, jeżeli chodzi o komfort noszenia, niestety drapie mnie niemiłosiernie, dlatego wszystkie wyroby z tej konkretnie nitki wędrują do ludzi (sporo z nich, ma właśnie Ania:)) Tym razem efekt drapania zmniejszyłam poprzez dość mały rozmiar drutów, którymi dziergałam, włoski mniej wystają. Przez pół godziny moczyłam też chustę w naturalnej odżywce do włosów i mam wrażenie, jakby była bardziej miękka. Jaki będzie ostateczny finał i czy się polubimy czy nie, okaże się pewnie na jesieni, gdy częściej będę ją mieć na sobie. Kolorystycznie jak najbardziej mi pasuje, chusta jest w pięknym różowym kolorze, generalnie bardzo mi się podoba:)











Dane Techniczne:

Wzór: Alex (klik)
Projektantka: Ania Stasiak (klik)
Włóczka: Alpaca Drops
Kolor: 3720 i 517
Zużycie: 4 motki  i kawałek
Druty: 3

Dziękuję Wam  serdecznie za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie, do następnego napisania :)

Wiola


10 komentarzy

  1. Ania jest jak wino. Z każdym rokiem coraz bardziej smakowita! No a chusta wspaniała i efektowna. Z tymi pikotkami to rzeczywiście był strzał w dziesiątkę. Gdybym miała ją kiedyś robić, zdecydowanie brałabym z ciebie przykład.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna chusta, pikotki pasują idealnie, a uśmiech modelki jest bardzo zaraźliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cóż można rzec, nie wiem czy ładniejsza chusta czy modelka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie Pani prace są przepięknie wykonane i przedstawione na cudnych zdjęciach. Mam nadzieję, że częściej będzie można cieszyć oczy Pani pracami. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiolu, piękna chusta, piękna modelka i cudna sesja. Zawsze zazdroszczę Ci tych fantastycznych fotorelacji z premier nowych udziergów :) Cieszę się też, że się pojawiłaś. Wróciłam właśnie po dłuższej nieobecności i jakoś tak mało „starych”znajomych na blogach... Czekam na pozostałe cudne dzianiny i pozdrawiam (z mokrej już i chłodnej Szmaragdowej Wyspy)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiolu tak się cieszę, że znalazłaś czas na zrobienie tego wzoru, wiedziałam, że mnie zachwycisz jak zawsze :) pozdrawiam i do zobaczenia w Toruniu !

    OdpowiedzUsuń
  7. Za każdym razem z przyjemnością do Ciebie zaglądam. Bajeczne klimaty tworzysz na zdjęciach. Chusta w moim ulubionym kolorze. Alpaki dropsa jeszcze nie miałam, chyba czas się przekonać, jak moja skóra by ją zniosła.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ups, długo cię nie było. Ale warto było czekać. Chusta jest prześliczna, dziewczęca, słodka. Idealnie pasuje do modelki. Wiem, że jest twoja, a do ciebie to każdy kolor pasuje. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że wróciłaś tu. Chusta w Twoim wykonaniu cudowna. Do zobaczenia w Toruniu:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze Cię poczytać :-* Chusta piękna, modelka kobieca - piękny duet. Cieszę się, że mogę coś nowego popodziwiać :-)

    OdpowiedzUsuń