Melduję, że na Suwalszczyznę znów zawitała wiosna! Teraz jak piszę to za oknem leje, jest bardzo ciepło jak na nasze warunki, więc tylko czekać, aż zazieleni się trawa, a drzewa wypuszczą pierwsze liście. Niedługo będzie tak:
Znów będzie można rozkoszować się feerią barw i dźwięków, przystanąć w zachwycie i wdychać wszystkie te zapachy z pól i łąk. Korzystając z okazji chciałabym dziś zaprosić Was na drugą już wycieczkę biegową, po najpiękniejszych zakątkach Suwalskiego Parku Krajobrazowego, którego organizatorem jest Park Linowy "Twierdza Jaćwingów" w Udziejku (klik). Wycieczka podzielona jest na stopnie trudności, mamy więc trasę hard, której przewodniczyć będzie Iwona (klik) drobna osóbka z wielką energią, oraz trasę light, dla osób nie lubiących biegać, wolących w spokoju kontemplować uroki przyrody, niespiesznie pokonując krótszy odcinek drogi, której przewodniczyć będzie moja skromna osoba:) Impreza odbędzie się 10 kwietnia, start 9:00 przy Centrum Informacji Turystycznej ul. Ks. Hamerszmita 16, a wszelkie szczegóły dostępne są tutaj (klik) na stronie wydarzenia na Facebooku, w imieniu organizatorów oraz swoim zapraszam bardzo serdecznie!
Poza tym, korzystając z tego, że jest środa i WCiDZ (szczegóły na blogu Maknety klik) w kilku słowach o książce, którą przeczytałam i o tym co aktualnie na drutach.
Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. Ilony Wiśniewskiej. Spitsbergen to największa wyspa norweskiego archipelagu Svalbard w Arktyce i najbardziej na północ wysunięte siedlisko ludzkie na świecie. Mieszkają tu obywatele prawie pięćdziesięciu krajów. Przez jedną połowę roku jest zimno i jasno, przez drugą jest bardzo zimno i ciemno. Miejsce gdzie jest więcej niedźwiedzi niż ludzi. Miejsce różnych ludzkich historii, sukcesów i dramatów. Jest to zbiór reportaży, każdy przedstawia innego bohatera, w różnych ramach czasowych, jednak mianownik jest wspólny - Spitsbergen. Dla fanów śniegu, zimna i Norwegii.
Na drutach aktualnie sweterek dla Młodszej w pastelowym różu, którego tutaj nie widać:) Jestem gdzieś w połowie, jednak mam teraz trochę gorący czas, jeszcze Młodsza zakatarzona towarzyszy mi w domu, więc dzieje się powoli, ale do przodu:)
Poza tym, korzystając z tego, że jest środa i WCiDZ (szczegóły na blogu Maknety klik) w kilku słowach o książce, którą przeczytałam i o tym co aktualnie na drutach.
Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. Ilony Wiśniewskiej. Spitsbergen to największa wyspa norweskiego archipelagu Svalbard w Arktyce i najbardziej na północ wysunięte siedlisko ludzkie na świecie. Mieszkają tu obywatele prawie pięćdziesięciu krajów. Przez jedną połowę roku jest zimno i jasno, przez drugą jest bardzo zimno i ciemno. Miejsce gdzie jest więcej niedźwiedzi niż ludzi. Miejsce różnych ludzkich historii, sukcesów i dramatów. Jest to zbiór reportaży, każdy przedstawia innego bohatera, w różnych ramach czasowych, jednak mianownik jest wspólny - Spitsbergen. Dla fanów śniegu, zimna i Norwegii.
Na drutach aktualnie sweterek dla Młodszej w pastelowym różu, którego tutaj nie widać:) Jestem gdzieś w połowie, jednak mam teraz trochę gorący czas, jeszcze Młodsza zakatarzona towarzyszy mi w domu, więc dzieje się powoli, ale do przodu:)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i jeszcze raz zapraszam na wspólne wędrowanie:)
Wiola
U mnie już brzoskwinie i mirabelki kwitną i jest pięknie:) Już nie raz słyszałam że Twoje tereny są ciekawe turystycznie może kiedyś to sprawdzę osobiście:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu zapraszam serdecznie, chociaż do kwitnięcia krzewów to jeszcze trzeba poczekać:)
UsuńU nas na Dolnym Śląsku też pięknie :-)
OdpowiedzUsuńMieszkam dokładnie po przekątnej od Ciebie - bardzo blisko Zgorzelca :-)
Przesyłam odrobinę słoneczka.
Dużo zdrowia dla Twojej córci.
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, no to chociaż palcem po mapie droga nieskomplikowana:) Dolny Śląsk z kolei na mnie zrobił ogromne wrażenie, mam nadzieję, że będę mogła jeszcze raz tam zalecieć:) Pozdrowienia:)
Usuńteż już nie mogę się doczekać takich prawdziwych ciepłości :) i wycieczek rowerowych i spacerów po lasach :) zdrówka dla córci :)
OdpowiedzUsuńAniu, jak każdy, jak każdy:)) Pozdrawiam:)
UsuńSuwalszczyznę odwiedziłam dwa lata temu i byłam zachwycona :))) U mnie też już wiosna, a nawet lato ;) wczoraj było 28 st. :))) dzisiaj na szczęście wróciła wiosna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zdrowia dla córeczki (dla pozostałych członków rodziny też). :)))
Wiem, że dużo podróżujesz i wiele już widziałaś, także bardzo cieszę się, że moje rodzinne strony spodobały Ci się, zapraszam ponownie:)
UsuńZazdroszczę pogody. U mnie pada :) Wiosna jest juz od paru tygodni (wiem bo deszcz jest cieplejszy) ale tęsknię do słońca. Takiego od rana do wieczora.
OdpowiedzUsuńMoże w tym roku uda mi się wpaść na Suwalszczyznę, choc na parę dni? Dawno nie byłam a pochodzi stąd cała moja rodzina... Zdrówka dla Młodej.
Wiola, jak to, masz korzenie tutaj i nie przyjeżdżasz? Daj znać koniecznie, jak się zdecydujesz przyjechać:)
UsuńDziewczyno, ile Ty masz swetrów pozaczynanych? Ja już się gubię :)
OdpowiedzUsuńPagórki...... prawie jak u mnie :)
Pożycz mi odrobinę swojej energii :)
Pozaczynanych z tym aktualnym...trzy:) cztery skończone czekają na jakieś zdjęcia:)))
UsuńSpędzimy na Suwalszczyźnie 2 tygodnie w lipcu. Już się cieszę. To zupełnie inne tereny niż moje płaskie Żuławy.
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że się nie rozczarujecie:) Chociaż to chyba nie możliwe, dla każdego znajdzie się coś dobrego:) Pozdrawiam:)
UsuńByłam kiedyś " agroturystycznie" w Stankunach:) Przy okazji odwiedziliśmy Troki i Wilno. Suwalszczyzna, to cudowna kraina:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu, cieszę się, że nie tylko w temacie drutowym i ogrodniczym nadajemy na tych samych falach:) Pozdrawiam:)
UsuńCudnie wygląda ! Wspaiały widok, az tęskni mi się za Polską :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że uda Ci się mimo wszystko wrócić:)))
Usuńjak Wy macie pięknie!!! muszę w końcu odwiedzić te tereny bo z Twoich relacji wynika, że to niezwykle urocze miejsce....:)chyba mogłabym tam nawet zamieszkać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
Zapraszam serdecznie! Osobiście uważam, że Polska jest bardzo niedoceniana i jest wiele ciekawych miejsc, zaułków, pustelni, które śmiało mogą konkurować z popularnymi miejscami za granicą, Aniu, jak się namyślisz, to przyjeżdżaj:)
UsuńMieszkasz w pięknej okolicy:) Sweterek zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tak rzucił mnie los:)) Pozdrawiam:)
UsuńWidzę, że dziergamy to samo :)
OdpowiedzUsuńBystre oko masz:) Zawsze boję się, że za dużo pokarzę;)) Pozdrawiam serdecznie!:)))))
Usuńładna ta Twoja Suwalszczyzna, u nas w Wielkopolsce też zaczyna być z każdym dniem bardziej zielono, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle ciekawy pomysł z tym biegiem! Widoki na zdjęciu cudne! No i książka mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę, podobnie jak jesień, lubię temperatury wiosenne, kwiaty i zieleń :)
Wiolu - miłego dnia życzę! I ciekawa jestem wrażeń po biegu :)
Chętnie bym się wybrała na łono natury, a w tym parku krajobrazowym jeszcze nie byłam. Nadrobię to kiedyś koniecznie. Jestem niebiegowa, ale uwielbiam chodzić i podziwiać:)
OdpowiedzUsuńW ogóle to chciałabym mieszkać w otoczeniu łąk i lasów. To by było niesamowite. Życzę Ci miłego dziergania i czytania!:) Uściski!:))
O Wiolu, udało mi się tu wreszcie wejść.Ja się łatwo nie poddaję. Pięknie. Widoki boskie, marzy mi się zobaczyć je w realu, ale chyba jeszcze nie w tym roku. Fajne to Twoje urządzenie czytające.Pozdrawiam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuń