Dziś chciałabym podzielić się moim przepisem na nasz chleb codzienny. Jest to najprostsze i najłatwiejsze ciasto na świecie, praktycznie sam się piecze i nie ma możliwości by się nie udało.
Potrzebne nam będą:
150mll zakwasu żytniego z poprzedniego wypieku
litr letniej wody
0.5 kg mąki żytniej 720
1 kg mąki pszennej 650
2 łyżki soli kamiennej
łyżka miodu
łyżka oleju
Sam proces jest identyczny jak w przypadku chleba eksperymentalnego (klik). Jeżeli chcemy piec chleb z rana, to wieczorem poprzedniego dnia "nastawiamy chleb". Wlewamy litr ciepłej wody do dzieży, wsypujemy 0.5 kg mąki żytniej 720, dolewamy nasz zakwas (wyjęty z lodówki z rana, aby miał temperaturę pokojową) mieszamy wszystko łyżką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 7-8 godzin, w praktyce udajemy się na spoczynek:)
Z rana odkładamy do słoiczka zakwas na następny wypiek. Wsypujemy mąkę pszenną, sól, miód i olej. Mieszamy w mikserze planetarnym na najniższych obrotach. I to wszystko:) Ciasto ma być elastyczne, z łatwością ma spłynąć do blaszek u mnie wygląda to tak:
Przelane ciasto w blaszkach porządnie "pokroić" dotykając dna.
Wstawić do piekarnika na godzinę do wyrośnięcia przy temp. 50 st. lub na kominku, aby chleb wypełnił formę. Po godzinie nastawiamy piekarnik na 220 st. i pieczemy przez 20 minut, następnie ustawiamy temp. na 200 stopni i pieczemy następną godzinę. Z podanej proporcji ciasta wychodzą dwie blaszki.
Ten chleb jest naszym ulubionym, piekę go co drugi dzień. Skórka jest chrupiąca i zapieka się na złoto. Mniam! Jest to również wyjściowa baza na wszystkie moje chleby. Pilnując tych proporcji i zmieniając mąki, można sobie wyczarować swój ulubiony i unikalny chleb.
Wczoraj zaleciała do mnie moja koleżanka Ania, oprócz drutów przyniosła ze sobą bardzo oryginalną w smaku i w sposobie robienia babkę. Za zgodą publikuję przepis.
babka gotowana
6 jaj1 szklanka mąki ziemniaczanej
1 szklanka mąki pszennej
Dodać
mąkę pszenną - ucierać, kolejne 2 jaja - ucierać, następnie mąkę
ziemniaczaną i stale ucierając 2 jaja, spirytus, sól i na końcu proszek do
pieczenia.
Uwaga!
Babka gotowana jest całkowicie biała i wygląda raczej mało apetycznie,
dlatego trzeba polać ją polewą w kontrastowym kolorze lub lukrem i
udekorować. Jest bardzo smaczna i zachowuje świeżość przez 4 tygodnie.
Można by rzec, że jest to prawie postne ciasto, przyznam się szczerze, że jadłam takie po raz pierwszy. Ciasto jest lekko wilgotne i rozpływa się w ustach, pycha!
Zmykam już, bo zapowiada się dziś pracowity dzień, mamy zamiar dziś z Młodszą szaleć piekarniczo i zrobić na Święta babeczki. Ona już jest zajęta projektami i pogania mnie abyśmy już zaczęły. Piaskownica sprzątnięta, a zabawki już kupione:)
Najbardziej fascynuje mnie ten zestaw:
Będziemy miały super zabawę, efekty na pewno będą się pojawiać tutaj na blogu:)
Kochani moi życzę Wam, aby te Święta upłynęły Wam w spokoju i w rodzinnej atmosferze, abyśmy wszyscy chłonęli z nich to co najważniejsze, Alleluja!
Wiola
Chleb wygląda wspaniale!!!!! Zdrowych, radosnych, słonecznych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) Mam nadzieję, że Twój będzie lepszy:))) Wesołych Świąt:)
UsuńAle Ty twórcza jesteś. Ja również od rana piekę. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Taki czas, że pieczenia jest dużo:) Wesołych Świąt:)
UsuńChleb na zakwasie zawsze będzie wspaniały! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńSzczere słowa i prawdziwe:) Wesołych Świąt:)
UsuńMoja mama miała kiedyś taką zamykaną formę do gotowanej babki i często się ją w naszym domu robiło. I ona rzeczywiście miała inny smak niż babka pieczona, specyficzny, lubiłam! *^v^*
OdpowiedzUsuńŁaaaaa, będziesz piekła guziki!!! ^^*~~
Ja też dzisiaj piekę babeczki i mazurka, pierwszy raz w życiu robię, mazurków się u mnie w domu nie jadało nigdy.
Wesołych Świąt!
Asia, Wesołych Świąt również:) U mnie mazurków też nie było, taka tradycja:) Moja mama niezmiennie piekła sernik z brzoskwiniami i karpatkę, w których to wypiekach była mistrzynią, na inne ciasta nie było zapotrzebowania i takim sposobem zawsze mama robiła kilka karpatek:) Na każde Święta. Osobiście lubię wilgotne ciasta, chleby, tort musi wręcz ociekać, suche jakoś mniej mi smakują, ta babka jest naprawdę smaczna, warto czekać aby raz w roku ją sobie ugotować:)))
UsuńWiola, chleb wygląda wspaniale i niesamowicie smacznie. Skorzystam z przepisu. Bardzo ale to bardzo ciekawi mnie jaki masz mikser, czy to jest ten słynny "kiciuś"? Przymierzam się do kupienia planetarnego i chciałabym żeby był solidny, nie tylko pod względem mocy. Rozumiesz? Napiszesz kilka słów o swoim? Wesołych, zdrowych, smacznych. ... Świąt Wielkiej Nocy.
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję:) Tak mam kicka, kupiłam go pewnie z sześć lat temu, głównie do wyrabiania ciasta na chleb, jest to przydatne urządzenie, ja jeszcze non stop korzystam z maszynki do mielenia, w sezonie zdarza nam się korzystać z przecieraka, przydatnym przy produkcji sosów, soków i innych smakołyków, nie wiem jak konkurencyjne firmy, kicek ma to do siebie, że jest stosunkowo drogi, ale za to pięknie prezentuje się na kuchennym blacie:)) W razie pytań pisz, chętnie Ci pomogę:)) Wesołych Świąt:))
UsuńWiola, to ja Cię pomęczę jeszcze w kwestii miksera :) Mogę ? Bo skoro używasz go 6 lat, to pewnie jesteś z niego zadowolona i rozwiejesz moje wątpliwości :) Ale powiedz mi jaki masz model ? Classic czy Artisan a może jeszcze inny ? I czy faktycznie jego moc ok 300W daje radę ? Ilu litrową masz misę ? Do wyrobienia ciasta na chleb z 1,5 kg mąki to chyba raczej musi być pięciolitrowa ? Zastanawiam się czy dokupując przystawkę do makaronu dam radę w nim wyrobić na niego ciasto ?
UsuńZ góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie :)
A i powiedz mi jeszcze czy Ty dokarmiasz zakwas dzień wcześniej przed pieczeniem a jeśli tak, to czy wstawiasz go wtedy do lodówki czy zostawiasz już w ciepłym ?
UsuńJola, oczywiście, że możesz:) Mój mikser to Kitchen Aid Artisan, oglądałam swoją misę z każdej strony i nie mam bladego pojęcia ile ma litrów, jest to standardowa misa dołączona do miksera. Mój wyrabia te 1,5 kg mąki i litr wody, nic mu się nie dzieje, kiedyś wyrabiałam więcej, na trzy blachy, bo zawsze komuś jeden oddawałam:) Przystawki do makaronu nie mam, więc w tej kwestii Ci nie pomogę, myślę, że jeżeli przystawka jest dedykowana do danego modelu, to jak najbardziej da radę:) A poza tym oprócz tego, że jest ładny, to jest bardzo głośny i bardzo ciężki, trzeba mu od razu znaleźć miejsce na blacie, bo ciężko jest go przesuwać, nie mówiąc o przenoszeniu. Co do zakwasu i jego podkarmienia, przyznaję się bez bicia, że ja często o tym zapominam:) U mnie zakwas jest w temperaturze pokojowej od rana do wieczora, możesz go wtedy podkarmić, dodając mąki, nie chowamy go do lodówki już wtedy, jak tego nie zrobisz to uwierz, że i tak się uda, ten chleb co jest na zdjęciu, nie był podkarmiany i wyszedł, jak zwykle o tym zapomniałam, ja nawet w pieczeniu lubię się czuć wolna i nie ograniczać się sztywnymi normami:) Jak przypomną Ci się jakieś pytania, to śmiało zadawaj:)
UsuńWiola dziękuję Ci pięknie za odpowiedź. I melduję, że zakwas z robiony i chleb z powyższego przepisu upieczony :):):) Wyszedł smaczny i piękny :)
UsuńDzięki za "kopniaka", od dawna miałam przeogromną ochotę na własne chleby na zakwasie a teraz, dzięki Tobie się odważyłam i mam :)
Pozdrawiam serdecznie.
I ja życzę
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
Ewa, dziękuję, Tobie również życzę spokoju i radości w te Święta:)
UsuńMmmmmm.... jak pysznie wygląda Twój chlebek...
OdpowiedzUsuńBabka bardzo ciekawa :-) Smakowicie wygląda :-)
Bardzo jestem ciekawa efektów Waszego pieczenia babeczek. Powodzenia dziewczyny :-)
Dziękuję Wiolu za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
Pozdrawiam serdecznie.
A jak zakwas robisz? Aż poczułam zapach tego chleba. .. kiedyś też piekłam...
OdpowiedzUsuńZdrowych,radosnych Świąt Wielkanocnych!
Aniu, dziękuję poświątecznie:) Zakwas dostałam od mamy ileś lat wstecz, na wszelakich blogach piekarniczych jest pełno przepisów jak to zrobić, ja nigdy nie robiłam, bo otrzymałam w prezencie i tak mam do dziś:)
UsuńO! To dzisiaj ja wpadłam do Ciebie na babkę z rewizytą :)))
OdpowiedzUsuńTwoja to chociaż wygląda, ja dzisiaj swoją też ozdobiłam, a co.. w końcu święta;)
Ta Twoja babka to chyba musi być dobra, bo na każdym kolejnym zdjęciu jest jej coraz mniej;)
Jeszcze nigdy nie piekłam chleba, tak więc cieszę się że dałaś sprawdzony przepis. Tylko skąd ja zakwas wezmę?
Wiolu, życzę Ci i Twojej rodzinie wszystkiego najlepszego na Święta :)
Pychota taki domowy chlebek :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
Smakowicie ☺ Wesołych Świąt Wielkanocnych :-)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie to wygląda:) Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńPrzepis na babkę gotowaną widziałam niedawno na jednym z blogów i zaciekawił mnie choć nie lubię siedzieć w kuchni:) Chleb wygląda przepysznie:) A jak dodasz do ciasta nasiona słonecznika to pewnie jest jeszcze lepszy:) Mokrego Dyngusa życzę:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA kiedy dodajemy spirytus do babki ?
OdpowiedzUsuńPo jajkach, już poprawiłam przepis, dziękuję:)
Usuń