Oczarowanie nastąpiło już w momencie ujrzenia rzeczonego obiektu oczarowania po raz pierwszy jeszcze na jesieni. Sprawczynią całego zamieszania jest Asia (klik) i jej niezwykłe projekty. Cóż można napisać o sweterku, który jest doskonały, wywołuje zachwyt i podziw u każdej napotkanej osoby, jest niebywale wygodny, piękny a przy tym niezwykle praktyczny. Słowem ideał:) Proszę Państwa oto Jej Wełnista Mość - Czarina:)
Jak można zauważyć konstrukcja swetra przypomina bardzo popularne "kołowce" , ale moim zdaniem jest o wiele wygodniejsza od nich. Nie ciągniemy za sobą kilometra "ogona" , a całość prezentuje się bardzo zgrabnie.
Wersja oryginalna sweterka posiada kieszenie, ja z nich zrezygnowałam. Czy było to trafne rozwiązanie, przekonam się , gdy wydziergam sobie drugi egzemplarz:)
Jako , że jestem kobietą pełną kompleksów, moja wersja jest też nieco dłuższa. Poczucie kamuflażu zapewnione:)
Tak się złożyło , że Czarinka zaliczyła przez przypadek dwa plenery przy okazji fotografowania chusty, o której pewnie niedługo usłyszycie. Z tej przyczyny, że Jej Carska Wysokość była na plecach , więc i jej dostały się te piękne łąki w tle.
Powiem szczerze, że jeszcze tak pięknej łąki dawno już nie widziałam. Hektary maków, chabrów i rumianków. Coś niesamowitego!
Ale wróćmy do sweterka:) i kolejna rzecz , która mnie zachwyciła. Kołnierz, który zamienia się w kaptur, między innymi dlatego zrobiłam go dłuższego , właśnie ze względu na ten kaptur. Poza tym mogłam szaleć z włóczką bo kupiłam całe farbowanie, które było dostępne w Zagrodzie:)
Dane techniczne:
Wzór: Czarina
Autorka: Asia Janeneczek (klik)
Włóczka: Marino Ulubione
Zużycie: 5 i pół motka
Druty: 3.5
Wzór na pewno lada moment będzie dostępny na Ravelry. Szczegóły na blogu Asi i na jej profilu na Ravie.
Słów jeszcze kilka na temat włóczki. Tym razem po raz kolejny testowałam włóczkę z Zagrody (klik) Merino Ulubione, to miękka, zupełnie nie gryząca włóczka typu superwash. Bardzo dobrze mi się z nią współpracowało, a poza tym po raz kolejny ukłony w stronę Marty , za jednolite wybarwienie motków (wszystkich siedem , które sprzątnęłam ze sklepiku), ani razu nie mieszałam nitek, wspaniałe uczucie:)
Jeszcze zupełnie na koniec powiem, że wszystkie swetry które wydziergałam są piękne i jedyne w swoim rodzaju, ale ten jest wyjątkowy. Wspaniale się w nim czuję , lubię go nosić , mam nadzieję , że grono jej wielbicielek się powiększy :) Asiu , dziękuję Ci za ten projekt:) Jest to najlepszy antydepresant jaki istnieje:) Specjalne podziękowania dla autora tych przepięknych zdjęć, niezastąpionego Małżonka, dziękuję:)
Na koniec jeszcze zdjęcia na drodze, zupełnie pozbawione pozy , wręcz spontaniczne, troszkę z ukrycia, z ulubioną wyświechtaną torebką:)
Pozdrawiam serdecznie
Wiola.
Sweter jest przepiekny, ale jak zwykle Ty jako modelka pierwsza klasa, uwielbiam te zdjecia, a to z bukietem makow jest C U D N E!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKamila, dziękuję:) Też je bardzo lubię:)
UsuńZapowietrzyłam się... nie oddycham.. obejrzę jeszcze z 10 razy i wezmę oddech.. komentarz sensowny szkrobnę jak już ochłonę...................... miodzio... wracam oglądać na bezdechu raz jeszcze! :*
OdpowiedzUsuńAsia, uśmiecham się do siebie i Ciebie:) Dziękujemy!
UsuńŚliczne!!! Wszystko!! Jestem zachwycona sweterkiem, fotkami i Tobą! A pole z kwiatami ... eh.... rozmarzyłam się... .:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta :**
Marta, dziękujemy! Pierwszy raz widziałam tyle maków w jednym miejscu, wrażeń absolutnie nie da się wyrazić słowami i zdjęciami, chociaż Małżonek był bardzo blisko:) Na zdjęciu zabrakło jeszcze zapachów i wrażeń dotykowych , eh, też się znowu rozmarzyłam:))))
UsuńO matko! Co za sesja! Cudowna! Zatkało mnie! Wszystko jest fantastyczne, zaczynając od ciebie, poprzez sweter, po morze maków, chabrów i traw. Zachwycam się i zachwycam!
OdpowiedzUsuńRozczuliłam się totalnie:) Dziękujemy!
UsuńMakowa Królowa- to moje pierwsze skojarzenie. A tak wogóle to zbieram szczękę z podłogi, i niezmiennie zachwycam się Tobą, zdjęciami i wzorami Asji. Cudownie Wiolu. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńEluś, dziękujemy:) Wzory Asi są po prostu rewelacyjne, a ja uwielbiam je robić, pozdrawiam równie gorąco:)
UsuńJestem oczarowana kolorem sweterka, jakością wykonania. Dosłownie wygląda jak fabryczny. Twój mąż pięknie robi zdjęcia, a Ty pięknie prezentujesz swoje wytwory.
OdpowiedzUsuńAniu, dziękujemy:) Staramy się za każdym razem, chociaż czasami brak już pomysłów, to z pomocą przychodzi zawsze przyroda:)
UsuńWiola, wszystko jest przepiękne, Ty, sweter, maki, zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZatkało mnie z wrażenia,będę patrzeć...patrzeć... i patrzeć :)
Za twoją sprawą zapragnęłam go mieć. Właśnie nabyte mam merino ulubione ale niestety szt,4, więc chyba deczko za mało :(
Jolu, dziękujemy:) 4 szt. to zdecydowanie za mało, ale widziałam , że dziewczyny robiły wersje dwukolorowe, super to wyglądało, może pomyślisz nad takim rozwiązaniem, buziaki:)
UsuńWiola jak zawsze wyglądasz bosko, o jakich kompleksach ty piszesz?! Zdjęcia rewelacja, zarówno w drogowo-leśnej stylistyce jak i na tej magicznej łące.
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję:) Jak zwykła baba nie umiem docenić tego co mam, choć przydałoby się trochę zrzucić tam i ówdzie (o widzisz!) Uściski dla Ciebie i buziaczek w brzuszek:)
UsuńJakie kompleksy? Proszę Cię... Piękna kobieta, piękne zdjęcia, piękne plenery i... oczywiście sweter piękny!
OdpowiedzUsuńMagda, dziękuję:) Z 1500 zdjęć udało się wybrać te najchudsze hihihi:) Uściski:)))))))))))))
UsuńI dla takich sweterków chciałabym nauczyć sie szydełkować...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Druty nie są takie straszne na jakie wyglądają, spróbuj, ale ostrzegam , wciąga!
UsuńŁał !!!
OdpowiedzUsuńi to by było na tyle
Dzięki!!!!
UsuńJakoś kołowce do mnie nie przemawiają ale ten ładnie się układa i jest interesujący:) Ładnie wyglądacie w makach;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję:) Nie mam porównania , ale wydaje się , że ta wersja jest wygodniejsza, ot sweter z dłuższym kołnierzem, i tutaj tkwi w nim siła:) Pozdrawiam:)
UsuńZakochałam się - w widokach, atmosferze i tym wszystkim co ze sobą niesiesz :-)
OdpowiedzUsuńSylwia, dziękuję :) Jeżeli znasz Suwałki, to zdradzę , że plener znajdował się tuz za salonem Opla, w kierunku Krzywego ,można powiedzieć w granicach miasta w atmosferze "cudownych" zapachów , w zależności z której strony wiał wiatr i z jaką mocą:) Pozdrawiam:)
UsuńWiem, gdzie to jest :-) I żałuję, że teraz tam być nie mogę, bo widoki cudne.
UsuńPiękny, kończę kołowany sweterek i zabieram się za ten wzór. Skusiłaś.
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo mnie ciekawi zatem Twoja opinia i wrażenia, pozdrawiam:)
UsuńSweterek i mąki - doskonałe ujęcia ☺
OdpowiedzUsuńOlu, dziękujemy:)
UsuńPiękne wykonanie! (jak zwykle) i cudowna sesja (jak zwykle)! ....kołowiec jeden już mam ale średnio się lubimy... nie trzyma się na ramionach wrrr! No i ten ogon długaśny.... ale na ten fason na pewno się skuszę bo Twoja wersja jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Basiu, kołowca nie mam, więc nie mam porównania, w tym sweterku jeżeli dobrze się przyjrzysz linia ramion też lekko opada, ale taki jest jego fason, mi to zupełnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie daje efekt zamierzonego luzu i nie mam wrażenia , że sweterek spadnie, bardziej wrażenie lekkiego opadania na ramiona, co jest zupełnie dla mnie akceptowalne i nie odczuwalne, pozdrawiam i dziękuję:)))
UsuńŚliczny sweterek! I ten kaptur bajer :)) A makowe pole cudne!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję:)
UsuńWiolu znikasz, ale jak się pojawiasz, to w wielkim stylu. Nudna znowu będę z tymi zachwytami nad Twoimi zdjęciami. Sweterek uroczy i skradł moje serce. Pięknie się w nim prezentujesz tak kobieco i delikatnie. A Twoja torebka, to również moja bajka - bardzo mi się podoba. Zdjęcie nr 14 szczególnie zwróciło moją uwagę. To jak pada na Ciebie światło, jak pięknie pozujesz, przymknięte oczęta... Pozdrawiam fotografa Twojego osobistego i Ciebie Wiolu również.
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję:) Tajemnica uroku tego zdjęcia polega na oślepiającym świetle bijącym po oczach, więc innej rady nie było jak tylko zamknąć oczy:) Torebka poprzecierana do granic możliwości, do kupienia w Wojasie , ja swoją kupiłam ze trzy, cztery lata temu, za rozsądne pieniądze , jak na torebkę ze skóry , jest jeszcze w wersji czarnej. Jak na taki rozmiar niezwykle pojemna. Sweter z czystym sumieniem polecam, włóczkę również, całość mnie cieszy po prostu nie do opisania, pozdrawiam:)))
UsuńPięknie! Cudnie razem wyglądacie :-) Ty w sweterku i sweterek na Tobie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i koniec :-)
Cudna sesja zdjęciowa - jak zawsze :-) Piękne plenery - spotkanie takiej łąki to moje marzenie....
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, dziękuję:) Na łąkę zapraszam, mam jeszcze wypatrzone kilkadziesiąt hektarów samych chabrów, więc może się skusisz:)))
UsuńBardzo ładny sweterek
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWiolu - sesja niesamowicie piękna!!!!! Szczególnie Ty w makach - ach... Cudo! Sweterek jest śliczny, świetnie leży - od razu widać, że będzie noszony często :) A ja tak z innej beczki: jak wiesz, zawsze ale to zawsze oglądam Twoje zdjęcia z zapartym tchem. Wołam syna i pokazuję ("O, widzisz, żebym wyglądała jak Pani Wiola"), no i taki mamy problem: u nas są pola, owszem. Też ładne. Ale - od drogi oddziela je głęboki rów porośnięty choć czym - i jak tam się dostać na to pole?... I jeszcze jedno ale - zawsze się boję, że pojawi się właściciel i co mu powiem, że tak sobie radośnie w sweterku pląsam po jego polu? Wiolu - jak Ty to robisz, że do rowu nie wpadniesz i właściciel pola nie pogoni Was?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!!!!!
Asia
Asiu, cóż ja mam Ci odpowiedzieć? Jest takie powiedzenie o szczęściu...ale nie będę go cytowała:) Zawsze jest ryzyko pojawienia się właściciela pola, chociaż my przeważnie wjeżdżamy głęboko w teren, tudzież idziemy piechotą, więc rowów nigdzie nie ma, gdzie okiem sięgnąć ni żywej duszy (właścicielskiej tym bardziej:))) jeszcze nigdy nam się nie zdarzyła jakaś nieprzyjemna sytuacja, gdyby to było obok jakiegoś siedliska , na pewno zapytalibyśmy o zgodę, ale przeważnie nie ma po prostu nikogo kogo moglibyśmy o tę zgodę zapytać, także wchodzimy i już, mimo tego iż na zdjęciach widać , że jestem gdzieś strasznie głęboko w polu, to tak na prawdę jestem tuż przy drodze, przeważnie w jakiejś wydeptanej przez zwierzęta ścieżce, żeby nie podeptać cennych zbiorów, takie wrażenie to niewątpliwie zasługa niezwykłych umiejętności technicznych i talentu Fotografa:) Ja jestem od stania i robienia wrażenia:)))) My dużo jeździmy rowerem i wszystkie fajne plenerowe smaczki wychwytujemy podczas naszych codziennych rowerowych wojaży, przeważnie najfajniejsze rzeczy dzieją się daleko od głównej drogi i w ogóle asfaltu. Inna sprawa kaloszy to sprzęt jakim te zdjęcia są robione a w ogóle najważniejsze to obiektywy. Asiu w razie pytań , pisz , chętnie ze szczegółami podpowiem Ci co będę mogła, pozdrawiam i dziękuję:))))
UsuńDziękuję Ci ślicznie za odpowiedź! Czyli - poszukam czegoś z dala od drogi. Co do obiektywu - nie znam sie zupełnie... Na razie zbieram na lepszy aparat :) Kiedyś uzbieram :)
UsuńŚciskam Cię moooocno!!!!!
A.
Jestem zachwycona Twoim sweterkiem, a sesja jest nieziemska.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńcudności!!! Czerinę też mam w najbliższych planach
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze raz powtórzę: pięknie tam u Was...
całuję n
Dzięki! Niecierpliwie czekam na Twoją wersję:)
UsuńWioletko precyzja w każdym calu:wykonanie sweterka i zdjęcia.Podobnie jak Ty mam zamiar zrobić kolejną wersję tej Czariny,bo uwielbiam ją mieć na sobie i się otulać.Proszę prześlij do mnie to słoneczko.Pozdrawiam Ciebie Ty Czarodziejko wdzięku i urody.
OdpowiedzUsuńDorotka, dziękuję:) Słonko już mknie do Ciebie:)
UsuńJak zawsze i sweterek i sesja cudo,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy i moc uścisków ślemy:)
UsuńPoprzedniczki wszystko już napisały !!! Sweterek cudowny, Ty w nim piękna :) I oczywiście cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, serdecznie dziękujemy:) Uściski:)
UsuńWybaczcie dziewczyny ale nie czytałam wszystkich komentarzy ponieważ dziecię jęczy mi na rękach, ale jeśli chodzi o ciebie Wiolu to sweterek jest przepiękny, a Ty!!! Aż brak mi słów ;) a łąka!! Yyyyh juz w ogóle nie wiem co napisać..
OdpowiedzUsuńI Ty piszesz, ze masz kompleksy???? Polki to jednak lubią sie same dołować ;) Dziewczyno, cudnie wyglądasz!
Pozdrawiam :)
Ilona
Obejrzałam z wielką przyjemnością i oczarowana zostałam jak zwykle...
OdpowiedzUsuńWiolu, Twoja wersja jest the best!!! Czarujesz na zdjęciach, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Czarina - naprawdę zachęca do wydziergania sobie podobnego swetra - niestety ponieważ u mnie dzierganie swetra trwa ok. 8 miesięcy to pewnie nie prędko zacznę kolejny :-)
OdpowiedzUsuńKolor piękny i krój taki fajny - codzienny, lekko sportowy. I jak zwykle zdjęcia pierwsza klasa, a te w makach to już w ogóle rewelacyjne - ogląda się je z czysta przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie!
Sweterek wygląda na bardzo przytulaśny :)
OdpowiedzUsuńViolu, Cudna Ty, cudny wytwór Twoich i rąk i cudne zdjecia !
OdpowiedzUsuńOjejku, jak Ci jest prześlicznie w kołnierzu na głowie!! Normalnie mnie skusiłaś na ten wzór, chociaż dzielnie walczyłam (około tygodnia).
OdpowiedzUsuńWiolu, cudowne jesteście obydwie. Piękna Wiola w pięknej Czarince. Na prawdę czarujesz i kusisz i to bardzo! Nowy projekt Asji fantastyczny jak zwykle. Do tego Twoje perfekcyjne wykonanie i bajeczny kolor włóczki. Plenery też po prostu cudowne, jak to na Suwalszczyźnie. Pozdrawiam wakacyjnie!
OdpowiedzUsuńWiola, jak Ty to robisz ? To chusta, to sweterki - to muszą być jakieś czary. Śmigasz na tych drutach z prędkością światła. Zdecydowanie to czary. Do tego tak pięknie wyglądasz w wydzierganych cudeńkach. Lubie Twoje zdjęcia - sprawiają, że wzrasta u mnie ochota na dzierganie. Sweterek też z tych "moich". Chyba skuszę się na ten wzór. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń