Jakiś czas temu na blogu Asi wywinęła się dyskusja na temat dziergania dla naszych mężczyzn, żywo uczestniczyłam w rozmowie , zgłaszając swoje ręce i druty do wzięcia udziału w ewentualnym przedsięwzięciu. Wkrótce zapomniałam o całej sprawie poświęcając się , a raczej zatracając się w innych przyjemnych czynnościach. Asia jednak nie rzuca słów na wiatr i w bardzo krótkim czasie mogliśmy wszyscy podziwiać na jej blogu męski sweterek wraz z kapturem. Całość jest na tyle oryginalnym rozwiązaniem , że kaptur stanowi jakby oddzielną część i można go nosić zupełnie oddzielnie z czymś innym lub zdejmować , gdy się jest w domu/pracy , po prostu bezboleśnie rozstawać się z nim gdy już nie jest potrzebny. Oczywiście napaliłam się do tego projektu jak koń na owies, a znając niechęć swojego Małżonka na jakiekolwiek moje próby wydziergania mu czegokolwiek , postanowiłam więc użyć podstępu, roztaczając wokół projektu Asi odpowiednią aurę. Wołam Małżonka i mówię "Zobacz jaki świetny sweter!" Przychodzi Małżonek , patrzy , pytam się " I co , fajny , nie? " , "No , fajny" - odpowiada , po czym patrzy się na mnie dostrzegając moją głupią minę i po chwili dodaje "Ale ja nie będę pozował" . No i masz. Co zrobić, co zrobić? Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, więc wybieram numer do młodszego brata , pytając się go czy nie potrzebuje sweterka. Potrzebował:))) Więc każdy szczęśliwy , ja dziergam , Brat ma sweter, Małżonek po odpowiedniej i jedynej słusznej stronie obiektywu. Pełnia szczęścia!
Dowiedziałam się , że premiera całego kompletu już za momencik, więc przedstawiam Wam moją wersję Sweterka Dla Prawdziwego Twardziela. Po konsultacjach z nadwornym stylistą Brata, w osobie Małżonki brata , wybraliśmy kolorystykę swetra. Z tego co widziałam szary rządzi.
Brat przyjeżdża do nas średnio raz na miesiąc, więc musiałam się sprężać i modliłam się , żeby wszystko było jak należy , bo przecież prucia nie będzie. Wszystko okazało się być na miejscu , jedyne co nie dopisało , to pogoda. Pierwszego dnia lało i była mgła, drugiego wiał ekstremalny wicher i było -15 stopni. Zdjęcia odbyły się, nikt na szczęście nie przypłacił tego zdrowiem , i voila , oto one!
Było bardzo mroczno, szaro , tylko łuku brak:)
Najpierw luzik, z kapturem na głowie:))
Zaczyna być bardziej ekstremalnie, pora na zdjęcie kurtki i zaprezentowanie pięknego .... warkoczowego tyłu,
... i boku ....
brrrr.....
Teraz zadanie dla prawdziwego twardziela, czas na zdjęcie kaptura. W zasadzie patrząc na zdjęcia wcale nie widać , że wiaterek wieje z prędkością 50 km/h.
Teraz kilka zdjęć, żebyście mieli pojęcie jak wiało!!
Można powiedzieć , że kaptur żył swoim życiem, za nic mając swoje prawdziwe przeznaczenie.
Łopotał na wietrze niczym amerykańska flaga , nadymał się i buntował.
Zmagań z wichrem ciąg dalszy, w tle pięknie uginające się drzewa, smagane wiatrem prosto z rosyjskiej Syberii.
Wiatr był zdecydowanie tematem przewodnim tej sesji:)))
Te zdjęcie lubię najbardziej:))
Kilka szczegółów .
Sweterek jest robiony od góry metodą contiguous . Coś co go wyróżnia oprócz oczywiście warkoczy i zdejmowanego kaptura , to piękny kontrastowy paseczek, przy kołnierzyku i mankietach. Taki sam jest na kapturze.
Świetnie ukształtowane ramiona.
Zapięcie na guziczki.
I jeszcze Brat za mgłą:)
Dane Techniczne:
Autorka: Asia Janeczek (klik)
Wzór: Arrow Hoodie (klik)
Włóczka: Cotton Merino Drops
Kolor: 20 i 8
Zużycie : Całość 16 motków szarego i pół motka granatu
Kaptur 5 i pół motka szarego .
Druty: 3.25 , 3.75 , 4.5
Kaptur jest już dostępny tu (klik) , a w najbliższym czasie całość będzie dostępna jako e-book . Wszystkie informacje na pewno będą lada moment na blogu Asi i na jej profilu na Ravelry (klik) .
Kończąc dziękuję moim mężczyznom za takie poświęcenie i oddanie sprawie , za wspaniałe zdjęcia, za atmosferę i w ogóle za wszystko . Śmiem twierdzić, że bez tej oprawy graficznej mój blog byłby dużo, dużo uboższy . Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie ,
Wiola.
Piękny sweter. Sesja z wiatrem nader interesująca.
OdpowiedzUsuńAntosiu, dziękuję:) U nas wiatr jest chyba wpisany w krajobraz:)) Zawsze wieje, czasami mało głowy nie urwie:))
UsuńJest super.... sweter i model :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu, dziękuję:)
UsuńPiękny sweter i kaptur i warkocze. I jaki dzielny model. :)
OdpowiedzUsuńAle ja pamiętam, jak Ty pokazywałaś nam wełniany sweter w upale. Tak więc jakby równowaga poświeceń. Pozdrawiam serdecznie! :)
Dziękuję, zdecydowanie wolę ociekać potem i mdleć z upału:)))
UsuńModel się spisał na medal ale dzięki takiej pogodzie ta sesja jest wyjątkowa:) Sweter zrobiony jest idealnie i ten wzór pięknie się prezentuje:) Powiedz mi jak się robi tą metodą rękawy? Właśnie zamierzam zrobić kardigan tym sposobem:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję:) Metoda na C różni się od raglanu tym, że w raglanie dodajesz oczka na rękawy w co drugim rzędzie, czyli prawa strona dodajemy oczka, na lewej nie. Przy C.. oczka dodajemy w każdym rzędzie , na prawej i na lewej stronie, robimy to aż osiągniemy odpowiednią długość ramion. Na zdjęciu pokazującym właśnie ramiona w tym sweterku widzisz taki pasek i to właśnie wzdłuż tego paska dobierasz oczka w każdym rzędzie. Pokrótce mogę tak to opisać, wiem , że kiedyś Antosia z bloga Hobby Antosi szczegółowo opisała o co tam chodzi. Poszperaj u niej na blogu. Ja miałam ułatwione zadanie, bo miałam to rozpisane już w projekcie. Pozdrawiam:)
UsuńNo cóż, myślę i myślę... i nic nie wymyślę;) Szczękopad dokumentny;P Dawno nie oglądałam takich zdjęć. Super:D Kaptur śliczny, sweter cudowny, jestem pod ogromnym wrażeniem ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMonika, dziękuję:) Właśnie dla takich komentarzy warto troszkę się pomęczyć, dzięki!
UsuńNiczym mroczny rycerz! ;))) Idealnie się wpasowali - sweter do brata - brat do swetra ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) W takiej interpretacji brakowałoby tylko tarczy i rumaka:)))
UsuńWioluś.. Wioluś.. i co ja mam powiedzieć teraz.. krótko będzie - kocham Cię :*
OdpowiedzUsuńPięknie to mało powiedziane.. klimat mają te zdjęcia taki, że ach.. boska sesja! wiatr dodaje tylko dynamiki i męskości każdej fotografii.. szczerzymy się razem z Połówkiem do monitora jak wariaty dwa - dzięki Ci za to :*
PS. Przeszliście samych siebie z Małżonkiem.. wielkie brawa dla Niego i dla Brata oczywiście też!
to ja się jeszcze pogapię.. :D
Asiu , Twoje uczucia są jak najbardziej odwzajemnione:) Me too:))
UsuńBardzo męski!!!
OdpowiedzUsuńMęsko też prrezentują się wiatraki w tle [choć ich nie znoszę, ale w tym przypadku znakomicie uzupełniają całość] no i wiatr!
czy to ta mieszanka merino z bawełną? I jak ona po wypraniu się ma?
Nienawidzę wiatraków, chociaż są bardzo fotogeniczne:( Nienawidzę ich za to, że podstępem wtargnęły w otoczenie mojego ukochanego SPK , nie rozumiem kto na to pozwolił, w moim regionie krajobraz to jedyne bogactwo , wręcz nie do ocenienia, bezcenne , ilekroć jestem w Parku to strasznie mnie kłuje w sercu , gdy TO widzę, właściwie, to widać je z okien naszych domów. Są praktycznie wszędzie, plaga! Ale dziękuję za komplementy:)
UsuńCotton Merino wyprało się elegancko , ładnie zmiękło , ale tak naprawdę będę coś na ten temat wiedziała jak brat upierze sweterek w pralce. Robiłam ten sweterek tylko i wyłącznie z tej włóczki właśnie dlatego, że już to widziałam jak chłop moczy i delikatnie obchodzi się z wełnianym sweterkiem, mam nadzieję , że sweterek przeżyje pranie. Dam znać:))
Oż kurde blaszka... ale czadowo - i sweter idealny i foty - pogoda się dopasowała do modelu i modela :)
OdpowiedzUsuńA niebieski paseczek dodaje smaku że hooo :)
ps. aż mi szkoda, że mój się nie udał ;/ i dopiero teraz widzę jak duże znaczenie miało zawinięcie pierwszego warkocza nie w tą stronę...
Dzięki! Zawsze możesz do niego wrócić, ja sama poważnie zastanawiałam się nad wersją dla siebie, ale z braku czasu pozostanie to w sferze marzeń:)
UsuńSweter jest boski a zdjęcia .... też boskie!! świetny klimat, to nic, że trochę zimno mi się zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńAgata, dziękuję:) Z wytęsknieniem wyczekuję wiosny:)))
UsuńPięknymi zdjęciami ujęłaś kawał doskonałej pracy!!! Zbyt "maleńka" jestem żeby się bardziej wymądrzać w komentarzu ;)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Ciebie i dla Asi :)
Ula, no chyba żartujesz ze swojej "maleńkości"? Dzięki serdeczne, buziaki:)))
UsuńWspaniały komplet ! Jesteś wielka! Takie wspaniałości wydziergałaś...
OdpowiedzUsuńSesja zdjęciowa ekstremalna, ale zdjęcia jak zawsze doskonałe - brawo dla Twojego męża :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, dziękuję:) Pozdrowionka również:)
UsuńSweter fantastyczny! Jednak przebija go twój super przystojny brat w obiektywie twojego męża. Można oglądać i podziwiać, podziwiać i oglądać. Cudo!
OdpowiedzUsuńW imieniu Brata dziękuję, dałam mu link, to pewnie przeczyta wszystkie komenty, hiihi, także za Twoim pośrednictwem w tym miejscu go pozdrawiam:) Pozdrawiam Cię mój ty przystojny braciszku:)))
UsuńYhym, przystojnego masz brata, u Was chyba to rodzinne, że obiektyw Was kocha ;) Sweter jest boski, gdyby go trochę wytaliować, to mogłabyś go Bratu ukraść :)
OdpowiedzUsuńDodgers, wielkie dzięki:) Naprawdę poważnie zastanawiałam się nad wydzierganiem dla siebie Arrowa, nawet włóczkę kupiłam, ale chyba nie dam rady wydziergać go w tym wcieleniu, kolejka do wydziergania strasznie długa , a terminarz aż pęka w szwach, na brak zajęć nie narzekam, ale kto wie, może do niego wrócę? Pozdrowionka:))
UsuńWiola nie wiem co napisać z wrażenia .... bosko to chyba za mało. Ale jedno wiem na pewno, sweterek piękny owszem ale zdjęcia go przyćmiły :) Gdyby nie było tej sesji to pewnie bardziej bym się nad nim zachwycała ale Panowie (fotograf i model) i cała sesja zdjęciowa grają tu pierwsze skrzypce !!! Brawo !!!
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:) W tajemnicy powiem, że Panowie na zdjęcia wybrali się beze mnie, więc jakoby to ich dzieło:)))
UsuńPiękne dzieło rodzinne :) Ty żeś się nadziergała, a panowie zadbali o odpowiednią prezentację. Super sweter i kaptur, leżą znakomicie! Wiola, jak ja Cię rozumiem z tą chęcią powtórzenia udanego projektu w trochę innej wersji... Tylko czasu brak, bo tyle pięknych nowych wzorów jeszcze czeka...
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję:) Ręcami i nogami odbieram pozytywne wibracje z Twojego kierunku, jak również to , że łączysz się ze mną "w bólu i zrozumieniu" :) Ciężkie jest życie dziewiarki:)))
UsuńPodpisuje sie rękami i nogami pod wyżej wypisanymi achami i ochami :D
OdpowiedzUsuńPiękny sweter i swietna sesja!
Pozdrawiam :)
Ilonka , dziękuję:) Jakże mi jest przyjemnie:)
UsuńCzytając Twój dzisiejszy wpis czuję się dopieszczona z każdej strony. Sweter idealny, pasuje do urody Twojego brata. Pięknie go wykonałaś (sweter nie brata). Masz rację szary rządzi - piękny odcień szarego. A zdjęcia ... ech gapię się i gapię - bo zdjęcia są idealne. Krajobraz, kolory, prześwity słońca i tańczący wiatr. Rozpływam się. Czy po tym wszystkim Twój mąż nie zmienił zdania i nie chciałby tak samo? Tylko kto by wtedy robił takie piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję:) Myślę, że każdy z nas wystąpił w najlepszej dla siebie roli:)))
UsuńWiola! Uśmiecham się do Twojej determinacji w dążeniu do wydziergania męskiego swetrzyska (bo przecież 16 motkow to nie sweterek), to doprawdy imponujące! Ty i Twoi Panowie podniesliscie poprzeczkę, zamysł, determinacja, projekt, wykonanie, poświęcenie (ten wiatr!), piękne zdjęcia (lubię bardzo). Aż miło sobie popatrzeć! Ale chyba najfajniejsze (oprócz swetra oczywiście), w tym blogowaniu jest chyba to, że czytając i oglądając tego posta, z mojej gęby nie znika radość, taka podzielona.
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję:) Ja też się uśmiecham , do Ciebie i do naszego , bardzo zaraźliwego bzika:))) Buźka:))
UsuńPrzeglądam ,przeglądam i przeglądam...i ciągle mi mało:)...jest po prostu pięknie:)
OdpowiedzUsuńAsik, dziękuję:)))
UsuńŁaaał! Powiem tak. Sweter podoba mi się do tego stopnia, że sama bym taki nosiła. Już stwierdziłam to po wizycie na blogu Asi. Ale jeszcze do tego fantastyczna, wiejąca (to dobre słowo) grozą aura, przebijające promienie słońca w bezlitosnej zawiei i wiatraki idealne w postapokaliptycznej wizji bohatera. Ach i jeszcze zajebiste (przepraszam ale musiałam...) zdjęcia. Jak mój mąż używa tego słowa do opisania czy mu się moja praca podoba to znaczy, że musi. Mnie osobiście urzekło zdjęcie nr 20. Strasznie mi się skojarzyło z grą Assassin Creed :>
OdpowiedzUsuńDla Ciebie megaszacun za tempo i determinację. Dobra robota!
Dziękuję! Masz podobne skojarzenia jak mój Małżonek, też stwierdził , że to zdjęcie kojarzy mu się z tą właśnie postacią:)
UsuńGratuluję udanego projektu! Nie wiem, czy miałabym na tyle odwagi i determinacji, żeby zabrać się za tak duży projekt jakim jest męski sweter. Chyba szybko bym się zniechęciła. Super robota, Wiola! A zdjęcia jak zwykle powalające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Marta, dziękuję:) Zdziwiłabyś się jak szybko szła mi robota , teoretycznie kaptur i sweter powstały w podobnej ilości dni:))
UsuńWiolu, moje poprzedniczki napisały już chyba wszystko. Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu. Ten sweter to mistrzostwo świata, a zdjęcia -prawdziwy majstersztyk. Wasza rodzinka jest chyba genetycznie obciążona urodą:-) Powaliłaś mnie tym swetrem i zdjęciami na łopatki:-) Śerdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEluś , dziękuję:)) Rodzice pewnie byliby szczęśliwi słysząc Twe słowa, pozdrowionka:)
UsuńSweter jest świetny ale ten kaptur... Czy on nie jest zbyt duży? Zwisa fałdami, zmieściłaby się pod nim nie tylko ludzka głowa ale też hełmofon czołgisty. *^v^* Chyba, że taki ma być jego urok.
OdpowiedzUsuńBrahdelt, też miałam podobne odczucia, myślę , że część winy stoi po stronie włóczki, jak wiesz w połowie jest to bawełna, a jak wiesz bawełna nigdy nie będzie trzymała formy tak jak 100 % wełna dobrej jakości, bratu to nie przeszkadza , nosi , i to jest najważniejsze:)))
UsuńJak ja uwielbiam mężczyzn w swetrach :D Mój mężczyzna nie nosi, a szkoda ;) No a jeśli chodzi o robótkę, jest jak zwykle megawypracowana, szczegóły są perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście ukłon w stronę modela i fatografa, masz rację,grafika jest bardzo ważna :)
Dorotka, dziękuję w imieniu głównych zainteresowanych:)))
UsuńWiolu, przepiękny swetr ☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńświetnie zdjęcia ☺
Agnieszka, dziękujemy:)
UsuńHm, wszystko już zostało powiedziane :) Moim zachwytom nad mega zdolną Tobą, pięknym swetrem, przystojnym bratem i cudownym zdjęciom nie ma końca.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was wszystkich ślę :)
Jolu, dziękujemy! Buźka!
UsuńCudo sweter i model, ja tam uwielbiam mężczyzn w sweterkach.
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) Ja też lubię mężczyzn w sweterkach :)
UsuńPiękny sweter, piękne zdjęcia, piękny model no cud miód malina :))
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBardzo ładne zdjęcie cudnego swetra. Jest bardzo męski z tym kapturem i warkoczami. A szara pogoda dodaje fajnego klimatu i bardzo przyjemnie się ogląda :-)
OdpowiedzUsuńKropeczko, dziękujemy:)
UsuńAle się narobiłaś! 16 motków! Zgroza :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobahą zdjęcia, są niesamowicie klimatyczne. Coś fantastycznego! Szczególnie to Twoje ulubione :) Brat musi być zachwycony swetrem.. Ja bym była :)
Pozdrawiam serdecznie!
Olu, dziękujemy! Sweter w użytku, najgorsze jest to , że w tym pośpiechu, nie zdążyłam go założyć i przymierzyć, zanim się spostrzegłam już odjechał do W-wy, ze swetrem na plecach:(
UsuńI co tu jeszcze dopisać, boo swetrze i Bracie już wszystko zostało powiedziane. Chyba tylko to, że Fotograf rewelacyjny jak zawsze. Musisz nam go kiedyś pokazać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Olu, dziękuję:) Fotograf jak rasowy artysta, woli pozostać w cieniu, ale czyta komentarze, więc choć skromny, to pewnie jest mu miło:)))
UsuńJa powiem, że super i już. Więcej już nie wiem jak, bo poprzedniczki się porozpisywały, a ja się ze wszystkim zgadzam. Podpisuję się więc wszystkimi łapkami pod tym. :) Bratu zazdroszczę swetra, a Tobie brata, który chce pozować.
OdpowiedzUsuńDzięki, brat sam nie jest świadomy jak jest fotogeniczny, chociaż może to i lepiej, zaraz by głupoty do głowy przychodziły:))) (Brat to żart był:), ale z koleżanką Agatą można tak żartować;)
UsuńWOOOOOOOOOOOOOOW! I jezcze raz WOOOOOOOOOOOOOW! Rewelacyjny sweter! Oj, to się nam Koleżaka roziwnęła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dagmara
http://wloczkowefikumiku.blogspot.com/
Dagmara, dziękuję:) Czuję się zmotywowana do dalszej roboty, dzięki:)))
UsuńWspaniały sweter i sceneria idealna do jego prezentacji! Wiolu, podziwiam, po prostu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie jak ... no właśnie, co? Pozdrowionka:)))))
UsuńWspaniały sweter, sesja zdjęciowa, zdjęcia i model, żeby nie było :)
OdpowiedzUsuńOkoliczności przyrody dodały tym zdjęciom niepowtarzalności, bardzo dobrze wszystko mi się oglądało!
W imieniu całej drużyny dziękuję:))
UsuńWiolu, wspaniałości! Model sprawdza się świetnie w roli tajemniczego Assasyna.Sweterek pięknie wykonałaś i jak widać sprawdza się nawet w ekstremalnych warunkach. Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńGabrysiu, dziękujemy:)
UsuńOgrom pracy i serca włożony w ten projekt widać na pierwszy rzut oka. Fantastyczny sweter, uwieńczony doskonałą sesją. Gratuluję talentu. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękujemy z całego serca:)
UsuńSie model napracowała, ale, Pani, warto było, oj, warto, bo cudnie jest. I model piękny i Twoja robota wspaniała :)
OdpowiedzUsuń