Uwielbiam testy:) Nie inaczej było w tym przypadku. Miałam przyjemność testować komin Oli , którego tworzenie było czystą frajdą. Choć komin z racji swoich rozmiarów do maleństw nie należy , to włóczka i grubość drutów gwarantowała ekspresowe wykonanie robótki. O samym wzorze można powiedzieć, że jest bardzo uniwersalny, a zamierzeniem autorki , możliwość noszenia zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Mnie natomiast zaskoczyła mnogość rozwiązań w jego noszeniu, z resztą same zobaczcie.
Jest też opcja dla osób , które nie lubią nosić czapek.
Można też nosić w ten sposób...
lub w ten...
lub użyć jako osłony na nogi, albo nawet jako kocyk do wózka lub do sanek dla dzieci.
Można , jeżeli ktoś chce , tak jak ja, dostarczyć sobie innych ekstremalnych wrażeń i na przykład zbiegać z górki z kominem na oczach, by...
... w ostatnim momencie wyhamować przed samym urwiskiem i...
...jeszcze zdążyć wpaść w liście:)))
Wszystkich tych emocji dostarczył jeden, niewinny komin:))
Uczestnicząc w testach , zawsze staram się , oprócz perfekcyjnego wykonania , perfekcyjnie oddać piękno i funkcjonalność danego projektu. Cały proces zaczyna się jeszcze na samym początku w głowie , gdzie wyobrażam sobie warianty kolorystyczne, ewentualnie jakieś modyfikacje, jeżeli są dopuszczalne, potem pozostaje tylko rzecz ostateczna , a mianowicie zdjęcia. Jestem o tyle w lepszej sytuacji, że ma mi kto zrobić te zdjęcia , a ja sama nie muszę przejmować się tymi wszystkimi technicznymi sprawami, mój udział w zdjęciach praktycznie ogranicza się do tego, aby "wyglądać" , ewentualnie mam wpływ na wybór pleneru, których u nas jest bez liku. Czasami plener wpadnie zupełnie przypadkowo i tak też było w tej sutuacji. Jadąc sobie do miejsca docelowego natrafiliśmy na... hektary rzepaku (!) . Nie wiem, czy kwitnący rzepak w październiku to norma, ale mi ewidentnie kojarzy się z wczesną wiosną , więc nie można było przegapić tej okazji i bez dłuższego zastanawiania szybciutko wskoczyłam w ten rzepak.
Wiem, że Ola widziała swój komin w towarzystwie jesiennych liści , więc mam nadzieję, że komin w jesiennym rzepaku będzie się podobał równie mocno jak mi:)
Dane techniczne:
Wzór: Fisherman's Cowl (klik)
Wzór: Fisherman's Cowl (klik)
Włóczka: Andes Drops kolor 100
Zużycie: 4 motki
Druty: nr 8
Podziękowania ślę w stronę autorki , za bezproblemową i ekspresową robótkę, naprawdę to był czysty relaks. Wzór nie sprawi najmniejszego problemu nawet początkującym. Ale największe podziękowania należą się oczywiście niezastąpionemu Małżonkowi, który pomimo okropnego , wręcz niewyobrażalnego bólu zrobił mi te wyjątkowe zdjęcia, dziękuję:D
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)))
Wiola.
Ale piękna sesja. Komin rewelacyjny, jak zwykle cudownie wykonany, ale modelką jesteś najpiękniejszą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję:)))
UsuńWiolu, zdjęcia pierwsza klasa, jak zwykle zresztą. Te z liśćmi w locie najbardziej mi się podobają... Jesteś znakomitą reklamą wzoru Oli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja , że tak się wyrażę, tylko stałam, całą robotę zrobił Małżonek:))))
UsuńWiola, zdjęcia bajka! Ślicznie wyglądasz i super zaprezentowałaś wielofunkcyjne komin :) Fotki w rzepaku ciekawe i niespotykane - mnie taki krajobraz również kojarzy się wiosną :) Ale jesienią... czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Marta
Marta, dziękuję:) Rzepak naprawdę robi wrażenie, szczególnie w taaakiej ilości:))
UsuńZdjęcia bajkowe! Wyglądasz bosko, ale to jak zawsze. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć. Nie dość, że kobieco to jeszcze na luzie i tak pogodnie, że ciepło leci dookoła i gdyby nie to, że wokół złote liście to możnaby pomyśleć, że to środek lata się robi. ^^
Agata, dziękuję:) W sumie w tym dniu to było naprawdę ciepło, jak w lato:)))
UsuńJakie ładne te Twoje zdjęcia:). Ja też mieszkam wśród pól i lasów, ale takiego rzepaku o tej porze roku w życiu nie widziałam:).Komin rewelacyjny, fajny pomysł z zapięciem na guziki, przez co można go nosić na wiele sposobów...super!
OdpowiedzUsuńAsik, dziękuję:) Przyznam się szczerze, że rzepak widziałam już w paru miejscach kwitnący, nie wiem, czym to jest spowodowane, cieplejszą jesienią, w naszym regionie to chyba nie jest normą, bo na wiosnę to rzepak cały chodził i bzyczał, a teraz kto to zapyli? Pszczół nie widziałam wcale, pozdrawiam:)
UsuńZdjęcia i modelka obłędne! :) Komin obłędny!! Piękny w swej prostocie i jaki funkcjonalny :) A rzepaku w październiku nigdy nie widziałam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja też widzę po raz pierwszy , ale pięknie komponuje się z jesiennymi liśćmi:)
UsuńŁo mateńko... szczęka mi opadła z wrażenia...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze rewelacyjny otulacz, ale...
Po drugie - cudne zdjęcia :-) Nie mogę się na nie napatrzeć. Jesteś piękna :-)
Kwitnący rzepak w październiku to rzadki widok...
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, dziękuję , usłyszeć takie słowa od kobiety, to tak jakby od dziesięciu mężczyzn:-) Pozdrawiam:)))
UsuńPiękne zdjęcia i fajny komin uwielbiam takie sploty.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu ,u siebie w projektach robiłam taki komin zapinany .
Tylko w formie szala ,okręcany na dwa razy .
Ale taki na raz też fajnie wygląda.
Pozdrawiam
Zarówno sesja w rzepaku jak i wśród bardziej jesiennych scenerii leśnych wyglądasz w nim obłędnie i uraczyłaś nas kolejną porcją bajkowych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńSesja obłędna!!! Komin to jedno ale jego prezentacja i tyle wariantów jego noszenia, zrobiły na mnie duże wrażenie. Okoliczności przyrody przecudne. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMarta, dziękuję:)
UsuńCudowny, widać, że już się zaprzyjaźniliście, tyle przeżyliście razem :)
OdpowiedzUsuńAnielique, te przeżycia wyryły się we mnie na stałe:)))
UsuńCo tam komin (nie umniejszając fajnemu wzorowi), ale prezentacja jaka!! Cudne zdjęcia i wspaniale eksponujesz każdą pracę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Cudny. Mieć Ciebie jako testerkę lub wykonawczynie to skarb!
OdpowiedzUsuńWyglądać do zdjęć to też wielka sztuka! Ile ja widziałam zdjęć niewyględnych, na których wcale nie można podziwiać piękna robótki i modelki.... Twoje zdjęcia są piękne, i nastrojowe, i energetyczne, a sam komin super! Jego uniwersalność zachwyca, lubię takie otulacze, które można nosić na wiele sposobów. *^v^*
OdpowiedzUsuńI znowu tonę o ochach i achach dla dzieł i arcydzieł wszelakich tu zaprezentowanych.
OdpowiedzUsuńCiekawy i fajny pomysł na komin ale tym razem ... trochę przegrał z tym przepięknym rzepakiem:) U mnie już nigdzie go nie ma:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCóż można innego napisać jak : piękny! Bardzo lubię warkocze, które przy grubej włóczce są bardzo wyraziste. Trochę niesamowicie wygląda ten rzepak. Połowa października.
OdpowiedzUsuńNo i zazdroszczę ci fotografa. Mój jest uzdolniony w innych umiejętnościach. No cóż, nie można mieć wszystkiego. :)
Wiola, jesteście niesamowici! Zdjęcia z sesji na sesję co raz to lepsze (za każdym razem piękne!) Pięknie pokazane jesienne tło. Ty pięknie pozujesz i pokazujesz zalety wyrobu... Jestem oczarowana:)
OdpowiedzUsuńKomin jest świetny, praktyczny, wygląda na baaardzo przytulny. Generalnie to za dużo dobrego tu u Ciebie!
Marzena, dzięki:) Następna sesja w całości poświęcona "Tobie" , aż się boję:))
UsuńBardzo piękne zdjęcia i plenery. Bardzo okazale zaprezentowałaś swoją pracę. Skusiłam się na zrobienie podobnego bo przecież idzie , idzie zima.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Nie będę oryginalna jak napiszę, że cudowne zdjęcia! Twój fotograf pierwsza klasa! Komin cudny, ale najbardziej zazdroszczę swobody przed obiektywem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
pięknie... podziwiam nie tylko męża za piękne zdjęcia, ale też modelkę za ,,wyglądanie". buziaki i do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny komin w cudnej scenerii zaprezentowany, tyle pięknych zdjęć ;-))
OdpowiedzUsuńPiękny komin i cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia! boska Ty i fantastyczny komin! jesień cudna, liście fruwają.. rzepak kwitnie, czego chcieć więcej? :) wspaniałe otoczenie dla równie wspaniałej babeczki!
OdpowiedzUsuńMąż mam nadzieję "przebolał" sesję, ale już lepiej się czuje? szkoda by było nie móc pozachwycać się Waszą wspólną fotograficzno-dziewiarską pracą, bo jest z każdej strony zachwycająca..
Aż mnie zjada zazdrość, bo my jak idziemy (w końcu) fotografować, to albo jest upał niemiłosierny, albo mróz, albo deszcz, albo muchy w nosie.. a u Was tak to pięknie, naturalnie i (tak to z mojej strony komputera wygląda przynajmniej) kompletnie bezstresowo i na luzie! bosko po prostu!
To co następnego nam pokażesz??? :)
Ściskam serdecznie i Ciebie i Pana Męża! :D
Wiolu, oglądając Twoje zdjęcia mam wrażenie, i pewnie się nie mylę, że świat jest u Twoich stóp i Ty jesteś szczęśliwa...I jeszcze natura odpłaca Ci się swą miłością poddając Ci tak piękne plenery do zdjęć.Pozdrawiam:) I komin śliczny, i pięknie wykonany.
OdpowiedzUsuńMałgosiu , zdjęcia są cudownym środkiem przekazu i generalnie jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, poza jednym malutkim "ale" , gdyby nie to "ale" to faktycznie nie byłoby na świecie szczęśliwszego człowieka ode mnie, cieszę się , że zdjęcia się podobają, one też przyczyniają się do tego , aby o tym "ale" choć przez krótką chwilę myśleć jak najmniej, pozdrawiam:)))
UsuńWiola cudownie pokazujesz piękno komina a miejsca, w których go prezentujesz są urocze.
OdpowiedzUsuńFotograf oczywiście pięknie uchwycił nie tylko jego urodę ale przede wszystkim Twoją swobodę i radość z pozowania :)
Pozdrawiam mocno.
Jolu , dziękuję:) Przy kim jak nie przy Małżonku mam czuć się swobodnie, moja osoba , jako temat zdjęcia , została zupełnie wyeksploatowana, wszak dziś obchodzimy 16 rocznicę naszego "spiknięcia" , jednym słowem znamy się jak łyse konie:)))
UsuńJesteś wyjątkowo wdzięczną modelką, taką naturalną, radosną..... nic dziwnego, że fotograf nawet obolały pstryknął tyle zdjęć:)))
OdpowiedzUsuńWiolu - jak zwykle - piękne zdjęcia! Ty - piękna! I wyrób - piękny! Tak patrzę, wzdycham i zastanawiam się, z czego by tu zrobić ten komin, bo obawiam się, że ta wełna będzie mnie podgryzać... Ale po Twojej sesji wiem, że mam ogromną ochotę na ten udzierg! Fajne to zdjęcie (i komentarz do niego) z kominem na oczach :) A to w polu rzepakowym - ach...
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy!
Asia
Asiu, dziękuję:) Andes jest bardzo miękką włóczką, zupełnie jak nie alpaka, ma tylko jedną , malutką wadę, strasznie pyli , na niektórych zdjęciach widać białe kłaczki na koszulce, kiedyś z Andesa robiłam na 5 i ten proces został powstrzymany, możesz też spróbować zrobić podwójną nitką z każdej włóczki typu worsted, czyli 200m w 100g, sama zastanawiam się czy nie zrobić go jeszcze raz , ale na 5, bo włóczka fajna i komin rewelacyjny, pozdrawiam:))
UsuńWiolu, ten komin, jak pokazujesz na zdjęciach , przydaje się i jesienią i latem. Zdjęcia w bajecznej scenerii z uroczą modelką. Wzór bardzo oryginalny, wydawałoby się,że w dziewiarstwie kominowym nie da się już nic nowego wymyślić, a jednak te guziki... Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńFajny komin :-) zdjęcia śliczne zwłaszcza te w rzepaku
OdpowiedzUsuńpozdrawiam -
- Ola
wow
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo mi się podoba :D
Komin super - chyba nabędę wzór, szczególnie, że jest na niego promocja. A sesja obłędna, jak zwykle :-) Aż się rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńWiolu, sliczny ten komin, usmialam sie przy mocnych wrazeniach ze zbieganiem z kominem w oczach z gorki, sliczne te zdjecia w rzepaku takie nastrojowe, pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuń