W swojej przepastnej szafeczce z motkowymi zapasami , od bodaj roku albo i lepiej przewalały się chyba ze trzy, czy cztery precle malabrigowego arroyo. W zupełnie nie moich kolorach. Po wielu podchodach do nich , branie w rękę, odkładania itd, itp, postanowiłam dać im szansę zaistnieć i tak oto powstała ta chusta, bo jakżeby inaczej:
Wzór jak zwykle z ravelry eagle-twist autorstwa Dennis'a Marquez'a . Tym sposobem spełniłam swoje marzenia o chuście , która będzie miała w sobie warkocz.
Dodałam je dodatkowe dwa rogi. Wygląda to całkiem fajnie i inaczej niż reszta.
Autor wydziergał swoją wersję chusty z dwóch różnych kolorów arroyo, ja miałam tylko jeden , więc dodałam dla kontrastu kompletnie inny rodzaj włóczki. Silk bled właściwie różni się wszystkim, fakturą , gładkością, grubością. Jest nieznacznie grubsza od arroyo, ale moim skromnym zdaniem świetnie razem wyglądają.
Do kompletu udziergałam sobie taką oto czapeczkę:
Posiłkowałam się tym wzorem, lekko go modyfikując. Moja modyfikacja wynikła z konieczności. W oryginalnym wzorze ściągacz składa się z małych warkoczyków. Zrobiłam nawet parę okrążeń według wzoru, ale warkocze były kompletnie niewidoczne, na tej melanżowej włóczce, więc jest bez warkoczy.
Jak widać czapka i chusta w ciągłym użyciu i stwierdzam, że brązowy to mój kolor!
Na zakończenie parę zdjęć kotów. Urosły przez ten czas cholery i wypiękniały, więc aż żal nie pokazać ich.
Przez te siedem miesięcy sporo się wydarzyło, sporo nadziergałam i przez pewien czas pewnie będę zamieszczać jeszcze letnie udziergi . Pozdrawiam Was wszystkich ja i moje dwie rodzone , własne i prywatne królewny i postaram się być bardziej obowiązkowa i systematyczna.
Wiola.
Motki doczekały się pięknej odsłony. Wspaniały komplet. Pozdrawiam całą rodzinę .
OdpowiedzUsuńDziękujemy i też pozdrawiamy!
UsuńCieszę się, że do nas wróciłaś :-)
OdpowiedzUsuńChusta cudowna - ja również uwielbiam warkocze :-) Kolory cudowne.
Czapka rewelacyjna - idealna dla Ciebie.
Za to koty... koty są śliczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, nie blogowałam to fakt, ale to nie znaczy , że nie odwiedzałam Waszych blogów. W tej materii jestem na bieżąco.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚwietny komplecik!
OdpowiedzUsuńPodziwiam chustę! Jeszcze się nie odważyłam zabrać za dzierganie na drutach chusty, ale dopiero co pierwszy sweterek wydzergałam, więc wszystko przede mną ;-)) Osobiście lubie brąz i wszelkie jego odcienie. Może też przez moje rudości na głowie ;-)) Czapka świetnie pasuje ;-)) Oj Kociaki rosną niesamowicie szybko, moja MiMi w oczach przybiera na wielkości i wadze hihii ;-)) Koty piękne masz ;-)) i córy też ;-))
OdpowiedzUsuńSweterek widziałam:) Ja sobie obiecuję od roku, że zacznę robić coś innego, ale jest tyle chustowych wzorów do wykorzystania/zrobienia, a poza tym brak mi odwagi. Dziękuję za odwiedziny.
UsuńCudny komplecik!!! Kocurki śliczne!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tych kolorach! I miałaś świetny pomysł z rogami na chuście. Z chęcią pooglądam Twoje ostatnie udziergi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Twoje Królewny!
Ja mam takie cztery święte precle Mirasol Hacho - macam, przytulam do policzka i odkładam... Są bardzo kolorowe i kusi mnie, by coś wreszcie podziergać z nich... Ale co ja zrobię z 400 metrów? I tak sobie leżą :)
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet, bardzo ładne kolorki :) Śliczne masz Królewny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo wow! Udzierg piękny! Ale mnie powaliły na kolana koty!!! CU D O W N E!
OdpowiedzUsuńCzapka świetna :))) w moim stylu.Królewny urocze ....okularki i te sprawy .....och kiedy moja tak urośnie.
OdpowiedzUsuńKorki cudowne....jaka to rasa? ja niestety mam tylko jednego :( ale pracujemy z dziećmi nad mężem,aby się zgodził na kolejnego.
Pozdrawiam cieplutko :)
Super komplet. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik. Uwielbiam takie kolory. A koty przecudne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka