Wspólne czytanie i dzierganie # 21.

środa, 24 września 2014
data:post.title
Dawno nie zamieszczałam postów z serii Wspólnego Czytania i Dziergania, a które są w ramach wspólnej zabawy z Maknetą:) Uwielbiam czytać i właściwie każdą wolną chwilę spędzam z książką na zmianę z drutami. Szkoda, że tych dwóch czynności nie można robić jadąc rowerem, po  dodaniu jeszcze do powyższego zestawu słuchania muzyki,  byłabym chyba w raju:)



Jak można zauważyć nazbierał się niezły stosik przeczytanych ostatnio książek. Książek niezwykłych. Każdy z nas ma na pewno ulubionego twórcę z różnych dziedzin. Można kochać czyjąś muzykę, podziwiać obrazy i to zarówno komputerowe - to też sztuka , jak i te tradycyjne , na płótnie. Można też wyjątkowo lubić książki jednego autora i wykupywać wszystko to co wydał, lub jeśli ma się szczęście i autor tworzy współcześnie , na bieżąco śledzić najnowsze wydawnictwa. Dzisiaj przedstawię Wam właśnie moją ulubioną polską pisarkę - Grażynę Jeromin-Gałuszkę .


 Wszystko zaczęło się od przeczytania ze dwa lata temu "Kobiet z Czerwonych Bagien". Bardzo podobał mi się styl , historie i język ,którym operowała autorka. Jednak po jednej powieści powiedzieć nic nie można, więc sięgnęłam następnie po "Magnolię" , która całkowicie mnie przekonała o niewątpliwym talencie pisarskim p. Grażyny, a bohaterowie tej powieści przez wiele dni mieszkali w moich myślach. Jakie było moje zdziwienie, gdy całkiem niedawno powstała druga część tej fantastycznej książki p.t. "Długie lato w Magnolii" i znów mogłam przez kilka dni przebywać ze swoimi ulubionymi postaciami. Nie chcę nawet marzyć o tym , że będzie część trzecia, bo to już by było za wiele szczęścia:) Kolejne, które przeczytałam ostatnio to " Nie zostawiaj mnie" i "Gdybyś mnie kochała". Mam jeszcze jedną nieprzeczytaną, więc pewnie niedługo zatopię się w lekturze. Zaznaczam , że nie są to banalne historyjki z happy endem, każda z tych książek to przeważnie bardzo skomplikowane historie, pełne emocji, pełne rozdarcia, często bez wyboru . I często bardzo tragiczne i bardzo skomplikowane. Tak jak potrafi być w życiu. Z powyższych pozycji największe emocje wywarły na mnie "Kobiety z Czerwonych Bagien" i obie części Magnolii. Gorąco zachęcam wszystkich do lektury , a może ktoś z Was czytał? Ciekawi mnie czy Wam podobały się tak jak mi.
Poza tym przeczytałam powieść N. Pelegrino "Wakacje w Italii" . Jest to typowa powieść "kobieca" , typowo na lato i bardzo przewidywalna, jednak wyjątkowo dobrze mi się ją czytało. 
       Pozostając w sferze książek chcę ogłosić , że stała się rzecz niebywała. Ja wielka tradycjonalistka, amatorka zapachu świeżo kupionej książki, zostałam właścicielką czytnika. (!) Jak to zwykle bywa, strach ma wielkie oczy , a Kindel nie gryzie, wręcz przeciwnie da się go łatwo i wszędzie zabrać ze sobą i przede wszystkim można bez problemu czytać w ciemnym pokoju. Pożegnałam się więc z latarką i wkroczyłam na zupełnie nowe rewiry i zupełnie nową jakość czytania. Szkoda tylko , że tak długo się opierałam.  Pierwszą powieścią , którą przeczytałam i przez którą zarwałam niejedną noc był "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna. Obecnie kończę "Grę anioła" , która jest drugą częścią trylogii. Obie książki bardzo, ale to bardzo wciągają. W zasadzie nie da ich się ot tak sobie opowiedzieć, ze względu na ogromną ilość wątków i zwrotów akcji, po prostu trzeba przeczytać i już. 
          Robótkowo jestem wciąż w tym samym miejscu. Jak można zauważyć na zdjęciu sweter jest ogromnych rozmiarów i waży chyba z tonę. Włóczka na zakończenie szczęśliwie już zakupiona, nie wiem jakim cudem, ale kupiłam tylko to czego potrzebowałam, może dlatego , że wcześniej poczyniłam dość znaczne włóczkowe zakupy , ale o tym może wspomnę i przede wszystkim pochwalę się w najbliższych postach. Na razie wszystko jest w drodze:)   Kończąc, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)
Wiola.

46 komentarzy

  1. O jaaa, jaki stosik! Wygląda imponująco.
    Ciekawe co to będzie za swetrzysko... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje Kindle'a! Zdecydowanie czytnik ma wiele zalet ;) Nie licząc tego gdy się zepsuje ;( Ale widzę, że masz tego nowszego już, skoro z podświetleniem i bez przycisku nawigacyjnego ;) Mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służył :)
    Co do Zafona, to ja jakoś nie potrafię się wciągnąć... połowa Cienia wiatru za mną, a mnie nie zassało... Ciągle czekam na odmianę i mam nadzieję, że się nie zawiodę, w końcu tyle osób jest zachwyconych tą książką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynym argumentem przemawiającym za czytnikiem była właśnie możliwość czytania w nocy i już teraz wiem, że to był jeden z najlepszych zakupów ostatnich lat. Cień wiatru podobała mi się ogromnie , ale każdy inaczej odbiera książki, to co jednemu się podoba nie koniecznie przemawia do drugiego :)

      Usuń
  3. Sweter spokojnie daje radę stosikowi, czyli wcale nie niknie. I kolorki fajne, ale jakie wyciszone w porównaniu z ostatnimi szaleństwami zalotnymi.
    Jakoś nie mogę ostatnio typowych współczesnych powieści, ale te okładki są prześliczne.
    Czytnika gratuluję, ja nigdy nie miałam oporów - uwielbiam ksiązki w papierze i uwielbiam myzianie po grzbietach i wąchanie stron, ale na każde narzędzie do czytania rzucałam się z entuzjazmem - mam czytnik od kilku lat i w nim książki nie do zdobycia w papierze no i w ilościach nie do zabrania na urlop, równie entuzjastycznie rzuciłam się na odtwarzacz MP3.
    A czy widziałaś takie rowerki, na których się leży? Chyba można robić na drutach i zerkać na drogę, a w uszach książka i muzyczny podkład. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rower rzeczywiście widziałam, tylko jakbyś widziała jak i gdzie ja jeżdżę , to chyba nie da rady:( Powiedzenie "jechać z wiatrem i pędzić jak wiatr" w moim przypadku nabiera dosłownego znaczenia:) W ogóle rower podobnie jak druty wycisza mnie , ale o ile druty dosłownie , to przy rowerze mogę w bezpieczny sposób pozbyć się nadmiaru złych emocji i frustracji , a poza tym uwielbiam to:))

      Usuń
  4. Fajowe kolorki ma ten sweterek :) chętnie bym się do niego przytuliła ;)
    Ilość książek jest niesamowita! Kiedy ty masz na to wszystko czas?
    Zakupów zazdroszczę, u mnie zakupowa posucha niestety :/ mamy duży zakup w najbliższym czasie więc trzeba oszczędzać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki czytane w różnych okresach, ale chciałam o nich wszystkich napisać:) A sweter tak mi obrzydł, że jak go skończę , to nie wiem czy będę miała siłę się z niego cieszyć, zobaczymy co z niego wyjdzie:)

      Usuń
  5. Dziękuję za podrzucenie nowej pisarki :) Uwielbiam polską twórczość współczesną, zwłaszcza w autorskim wykonaniu kobiety :) A co do kindla - ja wielka miłośniczka książek kocham go od ponad roku i cóż już nie chce mi się czytać książek papierowych - choć wiele sentymentalnych zostawię na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aha jeszcze dodam że nie mam pojęcia jak wy drutujecie i czytacie ja tak nie umiem więc wtedy słucham audiobooków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książki uwielbiam w ogóle , a dzierganie i czytanie jednocześnie to umieją tylko mistrzowie, ja mogę jedynie dziergać i oglądać jednocześnie i to tylko wtedy, gdy mam jakiś niezwykle bezproblemowy wzór - patrz dżersejowy, przy ażurach jest to w ogóle niemożliwe, nie wiem jak to jest u koleżanek:) Niemniej jednak idea czytania i dziergania w tym samym czasie, jednak osobo , też jest świetnym pomysłem:)))

      Usuń
  7. No jak dobrze, że jest ta zabawa - dziś naprawdę liczyłam, że znajdę coś nowego do czytania, niebanalnego, życiowego, dającego do myslenia - zaraz ruszam szukać tych książek.
    Do zakupu kindla się trochę chyba przyłożyłam i cieszę się, że się nie zawiodłaś :) ale, że jak do ciemnego pokoju? czyżby nowy model miał podświetlenie? jejku to już by była naprawde pełnia szczęścia - ja własnie się zastanawiam czy dokupić etui z lampką czy osobną lampkę do swojego.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dzięki Tobie zaczęłam w ogóle o tym myśleć:) Ten model, który sprezentował mi Małżonek, ma podświetlenie, dzięki któremu mogę bez oporów czytać , gdy pomagam z zaśnięciu Młodszej, różnie to czasowo trwa, więc bezczynność i patrzenie się w sufit nie jest wskazana , bo doprowadza mnie to do frustracji. Najlepsze jest to, że intensywność "świecenia" w oczy można sobie dozować, co pozwala na dyskretne czytanie i nie przeszkadzanie osobie, która próbuje obok zasnąć. Urządzenie jest wspaniałe i jestem bardzo, ale to bardzo z niego zadowolona:)

      Usuń
    2. Wiedziałam, że będziesz :))) i zazdraszczam podświetlenia ...

      Usuń
  8. Niezła kolekcja. U mnie ostatnio z czytaniem pod górę.
    Też się interesowałam w ostatnich dniach Kindlem. Może jak będę grzeczna to dostanę go od Mikołaja :)
    A tych Twoich zakupów jestem strasznie ciekawa, bo pewnie zamówiłaś sam ślicznotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupów też jestem strasznie ciekawa, niestety nie mogę podejść do sklepu i zobaczyć na żywo, chociaż z drugiej strony może to i lepiej? Podejrzewam , że w moim przypadku byłaby to wielka próba , żeby się do końca nie zrujnować:))

      Usuń
  9. Autorkę znam... "Kobiety z Czerwonych Bagien" - rewelacja, pozostałe też niczego sobie... Coraz więcej polskich autorek tworzy naprawdę dobrą literaturę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. (walnęłam gafę i piszę jeszcze raz)
    Jak napisałaś o uwielbianiu książek jednego autora od razu pomyślałam o takim moim autorze... Zafonie! Patrzę niżej, a tu właśnie je czytasz!
    Przeczytałam wszystkie jego książki, oprócz Księcia Mgły.
    Cień Wiatru nie ma sobie równych (UWIELBIAM!!!)... Marina jest też świetna! Jak widzisz lubię jego książki. Jak szalona:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie skończyłam "Grę Anioła" i bardzo , ale to bardzo mi się podobała, podoba mi się styl , język, mądrości wypływające z poszczególnych wersów , wyraziste postaci - w cieniu wiatru postać Fermina i jego mistrzowskie dialogi, można powiedzieć , że czekałam , aż się "odezwie", w Grze postać Isabelli - uwielbiałam te jej cięte riposty i zazdrościłam zarazem, cieszę się , że komuś się tak podobało jak mnie:)))

      Usuń
    2. Język jest rzeczywiście piękny, mnóstwo wątków, pięknie historie i opisy uczuć. No ja mogę tak wymieniać godzinami:). Chyba przeczytam Cień wiatru jeszcze raz....:)
      Wiesz, że chyba będzie 4 część?:D

      Usuń
  12. Czytałam "Kobiety z Czerwonych Bagien", ba nawet mam swój własny egzemplarz ;) i podobała mi sie bardzo. Do reszty sie przymierzam, sąsiadka ostatnio dostała :))) Swetra jestem bardzo ciekawa tak jak i zakupów. Ściskam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie , że masz od kogo pożyczać, w moim przypadku to ja pożyczam wszystkim:))))

      Usuń
  13. Swetrzysko ma ciekawe kolory, więc czekam na finisz. Co do książki "Cień wiatru" - nie mogę przebrnąć przez początek i nic mnie jeszcze nie wciągnęło. Będę musiała spróbować jeszcze raz. A p. Grażyną bardzo mnie zaciekawiłaś i nie omieszkam poszukać audiobooków. Jak dziergam to słucham, więc czytanie całkowicie odpada :)
    Pa, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję , że niedługo skończę , bo jeszcze nigdy tak długo nie dziergałam jednej rzeczy, co do Zafona, to tam po prostu bardzo dużo się dzieje, wiele rzeczy , które się wydarzyły nie można przetłumaczyć na logikę, a poza tym autor się nie spieszy z rozwinięciem akcji i pozwala czytelnikowi dogłębnie wniknąć w sprawę, poniekąd zasmakować się w słowach, chociaż w książce bardzo dużo się dzieje, ktoś mi kiedyś poradził mądrą zasadę 100 stron, jak przez sto stron Cię nie zainteresuje, to nie trać czasu:))

      Usuń
  14. Nie czytałam żadnych książek tej autorki, po okładkach i tytułach wydawało mi się raczej, że będą to banalne historyjki. Dobrze wiedzieć, że tak nie jest.
    Mam identyczny czytnik. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, okładki są bardzo mylące, gdy zaczęłam czytać Magnolię, to przeżyłam krótkotrwały "zdziw" , bo po lekturze "Kobiet..." spodziewałam się naprawdę czegoś innego niż banalnej historii o tym jak ktoś kupuje pensjonat i reszta już znana. Owszem główny bohater pensjonat kupuje, ale okoliczności i później cała historia odbiega od powszechnie znanego schematu z "pensjonatem w tle". Książka świetna, tak samo kontynuacja, co jest miłym zaskoczeniem, pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Masz czytnik? Gratulacje!!! Ja jestem jeszcze starej daty ;) Autorka, o której piszesz jest dla mnie kompletnie nowa, ale skuszę się, wciągnę ją na listę wartych spróbowania :):):) Dzięki za inspirację!!! Cały czas tych książkowych poszukuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak o sobie myślałam, do czasu:) Myślę, że kiedyś "dorośniesz" do tej decyzji i sprawisz sobie taki i wiem , że będziesz zadowolona. Przyjaźń (mam nadzieję) z Panią Grażynką zacznij od tych dwóch tytułów , o których wspominałam, mi się bardzo podobały, i wszystkim, którzy je czytali również, pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Fajnie ze podalas nazwisko tej polskiej autorki, musze sobie gdzies je zanotowac. Przyznam sie Ci, ze poki co jeszcze nie wiem jak dziala Kindle, ale co rusz kolejne dziewczyny z wyzwania sie na niego przerzucaja i sobie to chwala. Musze sprobowac. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kindle to taki mały spryciarz , jak raz go weźmiesz do ręki , to koniec:) Chociaż papierowe wersje też mam i nie będę się pozbywać, wszak to moi przyjaciele:)))

      Usuń
  17. Polecanej autorki nie znam, niestety. Natomiast co do czytnika jakoś mnie nie ciągnie, ale to prawda można wypożyczać książki elektronicznie i zawsze dojdziesz do takiego tytułu o jakim marzysz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam od 1,5 roku Kindle'a i uważam też go za jeden z najlepszych wynalazków. Nie jest podświetlany więc kupiłam etui z podświetleniem i to polecam. Dopinane lampki odradzam, nie sprawdzają się, miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję - wygląda że mój dylemat się rozwiązał :)

      Usuń
  19. Gratuluję nowego nabytku :-) Teraz zawsze możesz mieć pod ręką kilka książek :-)
    Bardzo jestem ciekawa tych pasków... co to za sweter...? Doczekać się nie mogę, kiedy go skończysz i pokażesz...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Stosik robi wrażenie :) Kojarzę autorkę, ale nie czytałam żadnej z jej książek - niestety oceniłam po okładkach i uznałam że nie warto. Po Twojej recenzji będę bardziej pamiętać o tym, że pozory mylą.

    Bardzo dziękuję za odwiedziny u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogromnie jestem ciekawa tego swetrzyska, co go tak długo robisz :)
    Książek Pani Grażyny nie czytałam ale może kiedyś po nie sięgnę jak polecasz. Czytałam Zafona " Grę Anioła" ale nie bardzo zrozumiałam, nie przypadła mi do gustu ale teraz wiem dlaczego, nie przeczytałam pierwszej części :) Faktem jest, że wciąga, dużo się dzieje ...
    Za to bardzo polecam "Jeźdźca miedzianego" ( są trzy części) oraz "Dziewczynę z tatuażem", też są trzy części ale koniecznie książkę nie film.
    Co do urządzenia do czytania się nie wypowiem bo nie posiadam. Dorastam :) Kocham trzymać książkę w ręku, przewracać kartki, czuć zapach...
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie każda część trylogii może funkcjonować oddzielnie, chociaż nie wypowiem się co do ostatniej części bo jestem w trakcie czytania. Jeździec Miedziany już przeczytałam i do dzisiaj widzę przed oczami sceny z oblężonego Staliningradu i czuję ten głód , strach i bezradność. A "Dziewczyny.." nie czytałam, więc wszystko przede mną:) Co do czytnika to szczerze zachęcam do przemyślenia sprawy, ale ostrzegam , że jest uzależniający:))

      Usuń
  22. o....znowu mam coś nowego do czytania:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Przede wszystkim podziwiam Twój książkowy zachwyt. A mówią, że Polacy nie czytają.
    Jeromin-Gałuszkę znam. Czytałam "Kobiety z Czerwonych Bagien" i "Złote nietoperze". "Nietoperzy" u Ciebie nie widzę, więc chętnie Ci ją prześlę. Oczywiście, jeśli masz ochotę na książkę. Nie jest nowa, kupiona chyba na jakiejś stronie aukcyjnej. Pozdrawiam, miłego wieczoru.
    monotema@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszył mnie Twój komentarz , naprawdę:) Złote nietoperze są tą książką, która na mnie czeka , ale na razie czytam trzecią część trylogii Zafona, a Złote nietoperze czekają sobie spokojnie na dogodną chwilę. Czytałam , że jest to bardzo udany debiut , więc tym chętniej czekam na ten moment , gdy zatopię się w lekturze:) Dziękuję za bezinteresowną i bardzo miłą propozycję, gdybym jej nie miała, na pewno bym skorzystała:)

      Usuń
  24. Wiolu - nie wiem, od czego zacząć, bo tak długo mnie nie było, że tyle słów chciałoby się powiedzieć... Gdy czytam Twoje posty, to tak, jakbym czytała trochę o sobie :) Też uwielbiam kolor niebieski, "Kobiety z Czerwonych Bagien " tez siedziały w mej pamięci długo. Też czytałam do kiepskiego światła wieczorami a teraz chwalę sobie Kindla - tez za to między innymi, że sam siebie oświetla :) I oczy się nie męczą.
    Masz piękne zdjęcia - mówię o tych z poprzedniego i przepoprzedniego posta! Piękne! Szkoda, że nie można zrobić "pyk" i przenieść się do kogoś, tak teleportować się :) Mogłabym wpaść rano, w szlafroku, pogadać o książkach czy drutach :) Z tyloma dziewczętami zżyłam się poprzez blogi :) Dobrze, że jest Internet :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu mam nadzieję, że Twoje "pisarskie" sprawy zakończyły się powodzeniem:) Wpadaj do mnie tak często kiedy będziesz miała na to ochotę, wirtualnie, czy osobiście:) Może kiedyś się spotkamy?;)))) Jak widzisz tematów na pewno nam nie zabraknie:) Uściski serdeczne:)

      Usuń
  25. O żesz orzeszku, ale dałaś czadu w książki. Chyba wyrzucę tv za okno, bo jednak odciąga mnie trochę od czytania ;-)

    OdpowiedzUsuń