Dzisiaj bardzo krótko i bardzo na temat:)
Ostatnimi czasy mało mnie w sieci z powodu jakże wyczekanych upałów i okupowania pobliskiego jeziora , a także z powodu kolejnego testu, tym razem dla Asi. Robótka idzie sprawnie i szybko , po pierwsze , że to dzieło Asi, po drugie , że znowu robię z Everlasting Sock DIC. Chwalę się bezczelnie pięknymi motkami
Mam nadzieję, że milczenie będzie mi wybaczone, obiecuję poprawę;))
Książkowo bardzo słabiutko, przeczytałam ostatnio "Urodziłam się pomiędzy..." Zofii Reklewskiej-Braun. Pozwólcie , że zacytuję samą autorkę: " Urodziłam się pomiędzy pokojem i wojną - wywróciła ona cały ten świat , z którego się wywodzę, do góry nogami. A właściwie unicestwiła, bo ta klasa społeczna , do której przynależeli moi rodzice i moja cała rodzina , znikła z powierzchni ziemi.
Urodziłam się także pomiędzy dobrobytem świetnie prosperującego dworu ziemiańskiego a nędzą i upokorzeniem lat komunizmu, w którym moja Mama nigdy już nie zdołała znaleźć godziwego miejsca dla siebie i nie nauczyła się zarabiać na nasze utrzymanie (...) Dziś żyję pomiędzy wyrosłym z wielowiekowej historii i tradycji kulturowej europejskim sposobem myślenia a amerykańską nonszalancką skłonnością do spłyceń , uproszczeń i łatwych sukcesów. Czuję się często wydziedziczona z tego, co było , a nie pasuję do tego, co jest. Czyżbym należała do całej generacji zawieszonej "pomiędzy"? Bez swojego miejsca i czasu na ziemi"
Książkę czytałam z wielką przyjemnością. Jest to historia rodziny , a także osób nie spokrewnionych z autorką obejmującą swoim zakresem głównie czas od wybuchu II Wojny Światowej, przez przejmujące dzieje , które nastąpiły zaraz po jej zakończeniu. Zahacza również szeroko o fakty z życia protoplastów rodów matki i ojca autorki. Przez rodzinny dwór pani Zofii, a potem przez życie, przetoczyła się cała plejada różnorodnych znamienitych postaci bardzo znanych i zasłużonych dla historii Polski. Co najważniejsze język autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze i całość bardzo dobrze się czyta. Z całego serca polecam tę pozycję , nie tylko dla miłośników wspomnień, ale dla każdego , kto ceni dobrą literaturę i chce poszerzyć własne horyzonty o fakty z tego trudnego , momentami bardzo okrutnego i niezrozumiałego okresu.
Na dziś to na tyle, lecę kończyć rękawy:)
Pozdrawiam i do szybkiego zobaczenia:)))
Wiola.
Cześć Wioluś!
OdpowiedzUsuńCiebie również jest miło widzieć, chociażby on-line :))
Sweter Asi w Twoim wykonaniu, to będzie mistrzostwo, uwielbiam Was dziołchy!
Pozdrawiam najserdeczniej!
Ewa, mi też miło jak nie wiem co:) Internet , choć to diabelskie urządzenie, to w tym przypadku dobrze, że jest:)) Trzymaj się ciepło, może tam na Islandii brakuje Ci upałów, więc przesyłam Ci trochę naszych:))
UsuńMotki rzeczywiście piękne, będzie z nich cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękne motki, aż ręce swędzą :) książką mnie zainteresowałaś, lubię historie o tym świecie, którego już nie ma, bo go wojna i komunizm skutecznie unicestwiły ...
OdpowiedzUsuńDzięki:) Ja też uwielbiam taką literaturę:)
UsuńMiło cię znowu "widzieć" :)
OdpowiedzUsuńSweter na pewno będzie extra, ale i tak czekam jak ci wyjdzie :) do tego te niteczki... Ehh.... Niektórym to dobrze :)
Kolory wybrałaś piękne!!! Rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAleż to będzie piękny sweter, kolory obłędne !!!
OdpowiedzUsuńMotki oczywiście prześliczne i bardzo przytulaśne. A skoro wspomnienia, to nie mogę nie polecić "W ogrodzie pamięci" Joanny Roniker. Bardzo zajmująca historia dużej rodzinny, czas przed wojną, czas wojny. Ogromna siła przetrwania, bardzo pozytywna, piękny język wspomnień. Bardzo dobra też w audiobooku. Pozdrawiam i trochę zazdroszczę jeziora. :)
OdpowiedzUsuń"W ogrodzie pamięci" jest na mej liście czytelniczej od dawien dawne, tylko kiedy znaleźć na to wszystko czas?
UsuńCHyba wieki Cie nie bylo, ale milo Ciebie widziec, wloczka jest piekna :)
OdpowiedzUsuńO jejku, jaka piękna włóczka!
OdpowiedzUsuńZapatrzyłam się na te motki i nic innego nie widzę... ;)
OdpowiedzUsuńwspaniałe motki :)
OdpowiedzUsuńo motki, motki. Piękne!
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, ale wełenki są przecudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo nie!!!!!!!!!!! jakie cudne moteczki:)))))))))))))))))) zwłaszcza ten w niebieskościach:)))
OdpowiedzUsuńO Tak! Ten niebieski jest mieszanką kolorów turkusu, szmaragdu , nasyconego błękitu, mieni się niczym ogon pawia, na zdjęciu tego nie widać, niestety.
UsuńTrefilam do Ciebie od Maknety, a wiec pozwol, ze rozgoszcze sie na dluzej:))) Bardzo zaintrygowalas mnie ta ksiazka, bo lubie wspomienia, zapisuje na liste ksiazek, ktore chce przeczytac:) Pozdrawiam i zapraszam rowniez do mnie:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię gościć:) U Ciebie już byłam i się już rozgościłam:)
UsuńWiolu- masz odpuszczone milczenie:-) Za sprawą tych kolejnych cudności rzecz jasna:-) I znów niecierpliwie będę czekała na finał. Rozmarzyłam się patrząc na te cukiereczki.....
OdpowiedzUsuńFinał wielkimi krokami już tuż tuż:) Chociaż z publikacją zdjęć trzeba będzie poczekać:)
Usuńkończyć rękawy?!?! O.O Już?
OdpowiedzUsuńChyba masz krasnale w domu, albo turboextraszybki motorek w rękach! Jak to robisz?
ps. kolory brązowe boskie...
Hihi, krasnal by się przydał , ale do porządków:) A poza tym to może to nie najlepszy pomysł , ale zarywam noce, bo nie mogę się oderwać:)
UsuńWidzę,że kolejne cudo dziergasz. A książkę wpisuję na swoją listę,bo bardzo lubię ten gatunek, Pozdrawiam Wiolu:)Gosia
OdpowiedzUsuńDo szybkiego zobaczenia mam nadzieje :)
OdpowiedzUsuńDo szybkiego:) Postaram się:)
UsuńPrześliczne te Twoje motki :) ja na razie wchodzę na Chmurkę i tylko zdycham do tych piękności, bo szczerze mówiąc nie jestem pewna, jakby się te cuda sprawdziły na szydełku... czy też kolory będą tak cudnie przechodzić... Ale może jeden moteczek do miziania...
OdpowiedzUsuńKsiążka brzmi bardzo ciekawie, a że coraz poważniej dojrzewam do rozszerzenia moich horyzontów czytelniczych, to dopisuję sobie do listy ;)
Czyżbyś kokietowała? ;) Kolory absolutnie boskie! Ksiązkę dopisuję bo również kocham takie klimaty. Ja to sie dziwię, że usiadłaś do kompa- lato w takim raju to marzenie i trzeba korzystac na maksa. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTe włóczki mają takie kolory, no taaaakie kolory, że tylko się gapię i nie potrafię przestać ;)
OdpowiedzUsuńWiolu, piękne Twoje moteczki, znowu moje kolorki w Twoich rękach. Ciekawa jestem efektu, który wyłania się spod książki.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńMotki cudowne. Zdziwiłam się troszkę, bo myślałam że kolorem dominującym będą niebieskości. A tu psikus ;)
OdpowiedzUsuńNastąpiła mała zdrada w kierunku brązów:) W tym drugim motku niebieskiego jest w rzeczywistości mniej , w zasadzie trudno jest określić ten kolor, bo jest to mieszanka jak z pawiego ogona, sporo turkusów, trochę beżu, dominują wszelkie odcienie zieloności , przeplatane lekką nutą niebieskiego:)
Usuńtaaak... kolorki boskie, te niebieskości to Tidal przypadkiem?
OdpowiedzUsuńChmurka sprzedaje te cudne niteczki, ale przede wszystkim to ćwiczy naszą słabą - silną wolę :)))
pozdrawiam serdecznie
Tidal w całej swej okazałości:))) Ja tam daję się zbałamucić Marzenie i co najgorsze wcale nie mam wyrzutów sumienia:) A motki po prostu obłędne, wszystkie , które dotychczas miałam:)
Usuń