Na początku chciałam serdecznie podziękować za tak krzepiące komentarze i wyrazy solidarności w nieszczęściu, przyniosły one pożądany skutek:)))
Jak widać Nelumbo przybiera na wadze. Tym razem w odpowiednim rozmiarze:) Obecnie jestem na etapie robienia rękawków, więc finisz tuż tuż, z czego niezmiernie się cieszę. Oczywiście miałam stracha przy pierwszej przymiarce, ale na szczęście wszystko w porządku i muszę stwierdzić , że nawet nieukończony wygląda niesamowicie i już go lubię:))))
Tymczasem czytelniczo dalej jestem , tym razem na prowincjach Francji. Mowa o książkach: "Sama słodycz, czyli jak porzuciłam wysokie obcasy i zaczęłam nowe życie we Francji" , oraz część druga "Sam urok, czyli jak zakochałam się w sielskiej Francji" Karen Wheeler. Autorka, obywatelka Wysp Brytyjskich, podczas pobytu we Francji, ulega chwili impulsu i kupuje dom, podczas pierwszych oględzin. Książka, jak wiele tego typu lektur opowiada perypetie bohaterki podczas remontu, zderzenia dwóch kultur i wrażeń z życia wziętych. Druga część opowiada już życie z perspektywy pełnoprawnego mieszkańca wioski. Niezobowiązujące lektury na wakacje, które czyta się całkiem przyjemnie.
W związku z tym , że nie mam za bardzo co pokazywać , to na koniec zdjęcia kota, naszego dzika, bardzo trudno go złapać dosłownie i w przenośni, wieje na sam nasz widok, a szybki jest! O pogłaskaniu nie ma mowy. Jest totalnym zaprzeczeniem tego wszystkiego co miał sobą reprezentować. I zapewniam , że nie kupowałam kota w worku, chociaż na etapie kociaka nigdy nie wiesz co z niego wyrośnie. Jak z dziećmi.
Jedno z nielicznych zdjęć, kiedy Kota ma ochotę na głaskanie, i w ogóle jest blisko nas, jest to jedyny argument przemawiający za odkładaniem sterylizacji w czasie. Głaskaniom nie ma wtedy końca:))
Tu obie gwiazdy .
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających , mam nadzieję, że za tydzień Nelumbo będzie już ukończone i będzie co pokazywać:)))
Wiola.
Piękne te Twoje koty :) Bardzo się cieszę, że szybko ruszyłaś z dzierganiem i już niedługo będziesz miała swoje Nelumbo. Robisz dwa rękawy naraz?
OdpowiedzUsuńDzięki:) Rękawy robię oddzielnie, na razie jeszcze nie odważyłam się robić ich razem, a poza tym mimo wszystko dość sprawnie mi idzie , mam spory zapas żyłek, żyłeczek, drutów, więc w zasadzie mogę robić rękawy razem , ale oddzielnie:)))
UsuńPiękny kiciuś. Zachwyciły mnie te uszka jak u rysia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
Usuńale cudne koty. Zazdroszcze ja nie moge miec zwierzątek jedno uczulone na psa drugie dziecie na kota.;(
OdpowiedzUsuńJa na wszystko uczulona, oprócz kota i psa, dziwne?
UsuńKsiążek nie znam, za to koty są piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:)))
UsuńKoty, a zwłaszcza główny bohater przepiękne! Rysiowate uszy, dostojna mina, piękna sierść. Cudo!
OdpowiedzUsuńZ Nelumbo jesteś niesamowicie dzielna i szybka. Już jest piękne(czy piękny)! nieważne.
Tak z tym się zgadzam w 100 % , kocice obie wymuskane do granic możliwości, właściwie nie mają nic innego do roboty, więc wyglądają:))) Szkoda, że ryśka taka płochliwa i takie kocie nie dotknięcie, bawić się za to lubi. A Nelumbo sama wiesz, że dzierga się samo:))))
UsuńNa tym pierwszym zdjęciu ma takie poważne, mądre spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to mina mówiąca "mam cię gdzieś i tak mnie nie dosięgniesz, a w ogóle to jestem zajęta, więc proszę mi nie przeszkadzać" :)))
UsuńAle jest przecudna, przepuszysta i przepiękna ;) Kiedyś będę mieć Maine Coona i Wilczarza ...kiedyś ;)
UsuńSuper, że już nadrobiłaś sweterek idzie ci ekspresowo.
OdpowiedzUsuńKociaki ładne, chociaż ja bardziej psia jestem to twoje mi się bardzo podobają :)
Sweterek dzierga się wyśmienicie, duża zasługa, że po polsku, a poza tym dziergam jedną rzecz , więc dlatego szybko idzie:))
UsuńPiękne koty!
OdpowiedzUsuńW imieniu kotów dziękuję:)
UsuńIdziesz jak burza :-) Podziwiam Cię z całego serca, bo ja nie mogę nabrać oczka na bluzeczkę dla siebie... Zupełnie nie wiem, dlaczego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bo ja zawzięta cholera jestem:)) Jak coś mnie pochłonie to do reszty, ale jak weny , albo chęci brak, to wołami mnie nie można do niczego zaciągnąć:) Pozdrawiam:)
UsuńCoś chyba w tym jest, gdzie kot, tam szydełko/druty albo odwrotnie ;) U mnie Norweg, jeden, przekochany kiciuś, ten to znowu nie da ci przejść, jeśli nie pogłaszczesz, pieszczoch jakich mało ;) Pozdrawiam i muszę przyznać, że kolory Nelumbo bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę charakteru kota, ja właśnie o takim marzyłam, a mam co mam, chyba za karę, że tak bardzo pragnęłam go mieć:))) Ale za to drugi nadrabia wszystkim i ma to czego tamten nie ma, także równowaga zachowana, pozdrawiam:)
UsuńCo za futro!!!!! Wooow! Samym już wyglądem może nadrobić charakterek:)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, podziwiam Cię za tempo robótkowe - czyżbyś poświęcała też noce na dzieganie?:)
Pozdrawiam serdecznie!
Dagmara
wloczkowefikumiku.blogspot.com
Staram się nie przesadzać z nocnym dzierganiem i przesypiać przepisowe 6-7 godzin, bo spać też lubię:))))
UsuńJa mam też kota który za głaskaniem nie przepada nie lubi być noszony itd. Czasami najdzie go ochota na pieszczoty i wtedy sam przyjdzie na kolana a pieszczotom nie ma końca:))
OdpowiedzUsuńNasza sama z siebie rzadko kiedy przyjdzie, ale jak głodna to wie gdzie i do koga przyjść, i poprosić umie, taka to paskuda:)
UsuńBoskie! Koty wszystkie są piekne, ale norwegii i maine coony szczególnie... no i jeszcze syjamskie :p
OdpowiedzUsuńZazdroszczę puchacza i pieszczochów, bo mój to już tylko śpi. XD
Jak Ty błyskawicznie dziergasz? O.O
Ja też uwielbiam koty, mam wrażenie, że są z innej planety i urodziły się po to , aby im służyć, przynajmniej moje hihihi:))
UsuńNiezłe tempo masz, skoro już nadrobiłaś taki kawał swetra. Czekam na finisz, żeby pooglądać nowe cudeńko. Też planuję Nelumbo tylko z Jilly :)
OdpowiedzUsuńFajne sierściuszki ;)
AnBini.
Jilly pięknie podkreśli pleciony wzorek , sama wciąż "boję się" robić sweterki z włóczek 1ply, zawsze zamartwiam się o stan, szczególnie pod pachami i w ogóle w miejscach narażonych na obtarcie, bardzo mnie ciekawi Twoja wersja, można będzie gdzieś ją podejrzeć? Ciekawi mnie również opinia na temat Jilly w sweterku, ja kupiłam sobie na chustę i wciąż dumam jak ją zrobić. Pozdrawiam:)
UsuńJa czekam na nową dostawę, bo za późno zebrałam fundusze ;) Z 1 ply skarpetkowej ( Magico II Meilenweit - Lana Grossa ) robiłam rękawiczki bez palców, były intensywnie noszone i praktycznie nic im nie jest. Fakt włóczka skarpetkowa ma 25 %sztuczności, ale bardzo podoba mi się 1 ply w robocie. Zobaczymy jak będzie z Jilly:). Nie bardzo umiem robić takie piękne zdjęcia jak blogujące dziewiarki, ale może się w końcu odważę i coś wrzucę na ravelry.
UsuńAnBini.
Lawenda cudowna, kociaki piękne, a i książki chyba muszę gdzieś wypatrzyć:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa póki co zwierzaki choduję w ciemnych kontach piwnicy, ale twoje wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńSweterek ekspresowo. Na pewno będzie ekstra! Czekam z niecierpliwością na sesję z modelką w środku ;)
Sesja będzie, a jakże:)))
UsuńPiękniasty sweterek będzie oj piękniasty - tempo ekspresowe ale wcale się nie dziwię:)
OdpowiedzUsuńA kocisko dostojne takie - tez pięknota
Przyłączam się do grona kocich pochlebców. Świetne te Twoje kociaki. Czekam niecierpliwie na finisz Nelumbo.
OdpowiedzUsuńW imieniu kocich piękności dziękuję, a Nelumbo naprawdę już bliżej jak dalej:))
UsuńCzekam Wiolu na zdjęcia gotowego sweterka. Kociaki słodkie chociaż nietykalskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać końca, mam nadzieję , że będzie szybciej niż się spodziewam:) A koty jeden niedotykalski, a drugi jak najbardziej przyjacielski, żeby mógł to by ze mnie nie złaził:)
UsuńNie mogę się doczekać Twojego Nelumba, uwielbiam ten sweter i pewnie kiedyś sama sobie taki zrobię :) Poza tym zazdroszczę prędkości, jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńJak zwykle uśmiecham się do Ciebie za miłe słówka, Nelumbo z rządka na rządek wygląda nieziemsko, sama już nie mogę się go doczekać:)))))
UsuńAle tygrys z tego niedotykalskiego. Biały straszny słodziak. :) Ale z kotami to jest chyba tak, że się zmieniają z wiekiem. Kot mojej przyjaciółki już mnie nie podgryza i w ogóle się zrobił bardzo w stronę przytulania.
OdpowiedzUsuńA nawiasem mówiąc bardzo mnie ucieszyły wieści, że Twoje córki przepadają za Findusem, mistrzostwo słowa, ale w ilustracjach po prostu genialny. Rok temu przeczytałam wszystkie Findusy hurtem zanim koleżanka wyniosła je do domu swojej córce czteroletniej. I nawet za bardzo mi nie było wstyd. :D
Findusy uwielbiam wszystkie! Gdy pierwszy raz czytałam "Polowanie na lisa" ryczałam ze śmiechu, mam jeszcze w domu wersję audiobooka, którego czyta Jerzy Stuhr, w ogóle uwielbiam książki , a te dla dzieci w szczególności i przyznam się szczerze , że większość z nich kupuję dla siebie i wcale się tego nie wstydzę, wiem , że mnie rozumiesz, bo czytelniczo idziemy w podobnym kierunku:)))
UsuńNie wiem, czego Ci bardziej mam zazdrościć, tych kocich piękności, czy Nelumbo^^.
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o kocie, na razie mam szynszylę, która w zasadzie to też jak taki kotek jest, tylko nie mruczy^^ No i równie rozkoszna jest jak koty.
Wiolu, Twoje zdjęcia jak zwykle zachwycające. Bardzo lubię Cię odwiedzać bo zawsze coś pięknego zobaczę. Z niecierpliwością czekam na Twoje Nelumbo i na włóczkę na moje. Pozdrawiam druciarsko
OdpowiedzUsuńTempo dziergania masz imponujące chociaż znam ten wzór :))) Koty boskie, oba. Mina na zdjęciu 3 z kategorii "czego tu chcesz! " :) Natomiast już na kolejnym zdjęciu wypatrzyłam przepiękną stolarkę okienną, teraz nietypowo umieszczone okno, mieszkasz w zabytku jakimś???? Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koty :))) ten pierwszy podobny do mojego łobuza norweskiego leśnego :) czy to norweg czy maine coony?a może syberyjski bo jak są młode to te trzy rasy są bardzo podobne do siebie dopiero jak dorosną jest widoczna różnica .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pa:)
Moja to maine coon , ale ponoć maine coony wywodzą się od norweskiego leśnego , jeżeli wierzyć legendom przypłynęły razem z Wikingami do Ameryki i tam sobie ewoluowały, ile w tym prawdy nie wiadomo, ale nie ulega wątpliwości , że są do siebie bardzo podobne, pozdrawiam:)
UsuńPrzepiękne koty
OdpowiedzUsuńWiolu, jestem z Ciebie dumna!!! i z przyspieszonym biciem serca oczekuję na finisz Nelumbo, bo będzie pięknie! Cieszę się bardzo, że pomimo poniesionej porażki podniosłaś się i działasz dalej! mam nadzieję, że Nelumbo swoją urodą wynagrodzi ci wszelkie trudy! :D
OdpowiedzUsuńKiciusie CUDOWNE! :D zakochałam się w "niedostępnym" ;D
Ściskam i trzymam kciuki!
To , że wynagrodzi to już wiem od pierwszego oczka, ale wrażenia z dziergania i recenzja Twego projektu już jak zrobię:) P.S.Możesz spać spokojnie , to świetny wzór:)))))
UsuńOoo!! Jaka ładna włóczka, będzię piękny sweterek :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKociaki niesamowite! Prawda - gwiazdy!!!
OdpowiedzUsuńSuper widzieć, że Nelumbo powraca w pięknym stylu :)
Jaki piękny maine coon! I że też od miziania stroni!
OdpowiedzUsuńWitam na moim bogu i pozdrawiam ;-)
On w ogóle jest tak niedostępny jak piękny:)))
UsuńCudownie, że nelumbo jest już na finiszu :) ciekawa jestem jak się będzie prezentował w Twoim wykonaniu. Każdy robiony w/g jednego wzoru a każdy jakby w inny sposób :)
OdpowiedzUsuńKociaki piękne. Moje oko wypatrzyła piękny drewniany sufit, i w ogóle posiadasz chyba bardzo dużo drewna w domu, fajnie to wygląda :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję:) Faktycznie drewna u mnie sporo i rzeczywiście ładnie to wygląda:)
UsuńZapowiada się świetnie. Bardzo fajna włóczkę wybrałaś do tego projektu, myślę że niejedna dziewiarka będzie Ci zazdrościć gotowego sweterka :)
OdpowiedzUsuńWiolu, wiernie kibicuję Twojemu Nelumbo! Zdradzisz jaki rozmiar robisz? Ja właśnie wełenkę dostałam ale w kolejce do przerobu czeka więc na razie się zachwycam innymi Nelumbami!! Powodzenia na finiszu!
OdpowiedzUsuńGabi robię rozmiar S z zamiarem wcelowania w M i wygląda to obiecująco, na razie zatrzymałam się w połowie drugiego rękawa, bo dopadł mnie wakacyjny fąfel, i z deka boli mnie głowa, ale już wiem, że będę musiała poprawić kadłubek, bo wolałabym jednak ciut dłuższy, więc czeka mnie kolejne prucie i dorobienie z kilka dodatkowych okrążeń celem wydłużenia głównie tyłu:)) Może jutro zacznę, bo dziś jestem dętka i nic mi się nie chce:( Pozdrawiam:)))))))
UsuńGwiazdy (kocie) sa bardzo fotogeniczne. Ciesze sie, ze podnioslas sie i Nelumbo idzie do przodu. Dodajesz mi tym odwagi, by nie poddawac sie we wlasnych zmaganiach. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaa jakie te kociska bossssssssssskie:)))))))))))
OdpowiedzUsuńKocie cudo!!! Po mordeczce widać, że charakterny;)
OdpowiedzUsuń