Na początku wrócę tylko do poprzedniej książki, którą tak jakby przeczytałam, mam na myśli "Szepty" Ireny Matuszkiewicz. Główną bohaterką książki jest 80 letnia Funia, skłócona ze swoją najbliższą rodziną tzn. jedyna córką, omijająca zięcia i niemająca wiele wspólnego ze swoją jedyną wnuczką. Nie polubiłam się z główną postacią, denerwowała mnie praktycznie przez całą książkę, pod koniec akcja się rozwinęła , gdy wszystkie wcześniej opisane wydarzenia opisała córka głównej bohaterki ze swojego punktu widzenia, niestety nie dane było mi dowiedzieć się końca tej historii, ponieważ wydawca zapomniał dodrukować cztery ostatnie strony(!) i klops, zezłościło mnie to zupełnie, że nie wiem czy z tej złości dokończę tę książkę:) Pech mnie nie opuszczał, przy zamykaniu oczek w petrolowej chuście , zabrakło mi gdzieś z pięć metrów, zamówiłam i czekam, zaczęłam robić sweter i jak zwykle poległam. Przy czytaniu angielskich wzorów chyba jestem mądra inaczej, Magda pomożesz? Z tych powodów tydzień zaczął się co najmniej nie tak, więc dla rozrywki zaczęłam robić próbkę na czapkę. Wygląda to tak:
Wyszperałam w necie już jakiś czas temu parę fajnych motywów i teraz je wykorzystam, wcześniej widziałam go tu i tu spróbuję zrobić coś po swojemu , na razie zrobiłam próbkę i zajmuję się przeliczaniem oczek i dostosowywaniem wzoru do potrzeb klienta.
Jakby to powiedział mój tata "wszystkie psy wyzdychają", ponieważ zachęcona waszymi opiniami poszłam do biblioteki z zamiarem wypożyczenia kryminału. Ja i kryminał:) Wszystkie te poczytniejsze i nowe są niestety w obiegu , więc brałam to co pani mi poleciła , czytam więc " W głębi lasu " Cobena. Jestem już w połowie , na razie nie domyślam się kto jest mordercą i co tak naprawdę się wydarzyło , ale nie powiem czyta się bardzo dobrze i chce mi się do tej książki wracać. To dobry znak.
A poza tym sezon rowerowy w pełni, zaczęłam poza tym biegać w terenie, już bez bieżni , coraz bardziej mi się to podoba i wracam szczęśliwa, spocona i zadowolona. Wagowo na razie bez zmian , ale do wakacji na pewno zrzucę to i owo. Pozdrawiam serdecznie. W.
Nie poddawaj się, czytaj pięćset razy a w którymś momencie załapiesz:) Jakby Magda nie miała czasu to pisz smiało, może będę umiała pomóc. Bardzo podoba mi sie kolor włóczki, przynajmniej na moim monitorze- ni to błękit, ni to szarość a nawet lekki fiolet. Coben jest niezły ale ja wolę cos mocniejszego. Uściski.
OdpowiedzUsuńZ kryminałami dopiero zaczynam przygodę , no i wielkie dzięki za ofiarowanie pomocy, jestem wzruszona:)) Udało mi się zalogować na Twoim blogu , wpis marny, ale wyczerpały mnie poprzednie próby(hihi), więc kolejne komentarze będą bardziej wyszukane, ściskam również.
UsuńJa też próbuję zrzucić, na razie bez rezultatu ;) Widzę, że początek tygodnia miałaś faktycznie nie taki... Grunt, że zadziałałaś i powstaje próbka do oryginalnej czapki! To powinno poprawić Ci nastrój, bo projekt zapowiada się fajnie :) Ja dość dobrze chyba radzę sobie z angielskimi wzorami, może umiałabym pomóc? A może poczciwy you tube by pomógł? hmmm.... nie wiem, na czym polega zagwozdka...
OdpowiedzUsuńNa razie sweter rzuciłam w kąt, bo pochłonęła mnie czapka, mam nadzieję dziś ją skończyć, dzięki za dobre chęci, bardzo to doceniam, pozdrawiam.
UsuńCiekawa jej jestem! :)
UsuńJeśli wolisz coś mocniejszego niż Coben, poszukaj Becketa "Chemii śmierci" lub którejś innej jego książki. Są dobre i mocne.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam robić z ang wzorów, bo jakos lepiej je rozumiem, niz polskie tłumaczenia. Z tym, że nie umiem tłumaczyć tego na polski:) bałabym się, że coś Ci moge spierniczyć złym ujęciem tematu.
Anka
Piękny kolor tej Twojej próbki! Lubię taki fiolet. Biegaj dalej, a waga z czasem zacznie spadać. Tylko trzeba biegać regularnie, 3, 4 a najlepiej 5 razy w tygodniu. wytrwałości!
OdpowiedzUsuńNajgorzej , że pobolewa mnie lewe kolano, i nie mogę przez to biegać codziennie, tylko co drugi dzień, wiem , że przy mojej wadze nie powinnam biegać , bo to strasznie obciąża stawy, ale wkręciłam się totalnie, pozdrawiam.
UsuńPrzepiękny ten kolor włóczki! A kryminał taki właśnie powinien być, jak wiesz od razu kto zabił, to w sumie po co czytać? ;)
OdpowiedzUsuńJa też jeżdżę rowerem a zamiast biegania uprawiam ogrodnictwo i też można się spocić:))
OdpowiedzUsuńSezonu rowerowego zazdroszczę. W Białymstoku ciepło, ale chyba jeszcze nie na rower. No i musiałabym męża zmobilizować do jego przeglądu przed pierwszą wycieczką.
OdpowiedzUsuńKryminały to miła odskocznia po poważnej lekturze.
Rower dobry niezależnie od pogody, no może nie jeżdżę w deszcz i przestałam jeździć w zimę, ale mój mąż jeździ codziennie, nieważne czy lato, czy -20 na podwórku , wsiada i jedzie, maniak, coś jak my na włóczki, pozdrawiam.
UsuńŁo matko ja to nie pamiętam kiedy na rowerze jeździłam (zawstydzona). Nawet jakbym chciała to nie miałabym gdzie go trzymać :( Też myślę o bieganiu, przed ciążą biegałam co drugi dzień o ironio nie lubiłam tego :P ale trzeba w końcu zgubić te po ciążowe kilogramy.
OdpowiedzUsuńJa z uporem maniak powtarzałam jeszcze do nie dawna, jak nienawidzę biegać, każda forma ruchu mi odpowiada oprócz biegania, ale zmienia się wszystko, jak człowiek nabierze kondycji , dla mnie najgorsze jest pierwsze 20 minut, potem mogę biec godzinę, ale wciąż nie przekroczyłam 10 km:( pozdrawiam.
UsuńŚliczny kolor tej próbki ;)
OdpowiedzUsuńCobena czytałam swego czasu, ale nie kryminały. Teraz już nawet tytułów nie pamiętam, bo dawno to już było... Wiem tylko, że mi się podobały, a to chyba najważniejsze ;)
Właśnie przeczytałam książkę , nie mogłam się oderwać i czytałam chyba do wpół do drugiej nad ranem, tak chciałam się dowiedzieć kto był mordercą, a o szóstej pobudka:)
UsuńJa zaczęłam od ćwiczeń domowych. Małe ilości ale może coś pomoże. Odstawiłam też słodycze. Mam nadzieję, że mi się uda trochę zrzucić, bo wróciłabym do moich wyczekanych i odłożonych najbardziej ulubionych ciuszków...
OdpowiedzUsuńCo do kryminałów to jak już się wciągniesz to po tobie :]
Ja odłożone, ulubione ciuszki mam już od dziesięciu lat i wciąż się łudzę , że je w końcu włożę, zawzięłam się strasznie, i wiem że się uda!
UsuńWiosna idzie trzeba się ruszyć , też powoli zaczynam!!! Próbka świetnie wygląda, fajny kolorek włóczki!!!
OdpowiedzUsuńCzytałam w Głębi lasu ,to była moja pierwsza książka tego autora ,a wciągają książki Cobena .Chyba jego najbardziej znana i polecana to Nie mów nikomu.Dobra !!!
A tą denerwującą książkę doczytaj najlepiej w Empiku :)
Pozdrawiam serdecznie!!!
Ale pech, akurat 4 ostatnich stron, no nie, trudno uwierzyc. Kiedys (za komuny) tak ksiazki drukowano, ale dzis? Zla passa kiedys sie konczy, po burzy, wychodzi slonce. Wszystko, co dobre przed Toba. Trzymam kciuki i pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńDzięki:) Już się pozbierałam:)
Usuńkolorek włoczki super. ja kryminały lubie.:)
OdpowiedzUsuńGratuluję rozpoczęcia sezonu sportowego! Na mnie już chyba teżpora... ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wydrukowali oststanich kilku kartek? I to jeszcze w kryminale? Normalnie pech nad pechami! Aż sama się złoszczę!
Chciałabym biegać bo najwyższy czas schudnąć po dzieciach, sama mam pochowane ciuszki do których mam zamiar wrócić, może twoja motywacja przejdzie na mnie,
OdpowiedzUsuńWiem to po sobie i moim małżonku, że wysiłek fizyczny jest ok, ale bez dietki kg nie spadną:)! Jestem od Popielca na dietce i kg lecą w dół:)! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor włóczki :). Na kryminałach się nie znam, nie mam ich dużo na czytelniczym koncie. Wiosna przyszła, trzeba rozruszać kości :D. Powodzenia z angielskim wzorem ;).
OdpowiedzUsuńWiola, oczywiście, że pomogę, ale na razie siedzę w domu chora. Może w niedzielę? Chyba, że już do tej pory rozwiązałaś zagadkę.
OdpowiedzUsuńCzapka będzie fajna, na pewno, ty maniaku.
Dopiero teraz odkryłam Twój komentarz, ja też znowu jestem chora i niedzielę całą przespałam, będę do Ciebie się dobijać, i już publicznie zrobię ten felerny rządek, dzięki!
UsuńLubię kryminały, najbardziej te lajtowe bez drastyczności. Zaczynam się jednak wdrażać w mocniejszą literaturę. Kiedyś trzeba zacząć.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny splot. Powodzenia w liczeniu ;)