Prezenty

niedziela, 16 grudnia 2012
data:post.title
Na początku chciałabym bardzo podziękować za wszystkie komentarze, nawet nie wiecie jak się z nich cieszyłam :) Chociaż czas teraz nie korzystny na pisanie bloga i wolnych chwil brak, szczególnie jak się dodatkowo próbuje obejrzeć ósmy sezon Housa, ale próbuję usilnie skończyć swoją pierwszą w życiu samodzielnie wydzierganą chustę i żebym za bardzo się nie cieszyła , to zabrakło mi włóczki na ostatnie 5 cm, i w międzyczasie zepsuła mi się żyłka , co poskutkowało mozolnym nabieraniem oczek i wcześniejszym pruciem . Ale co tam , ważne , że do przodu . Dzisiaj zaległe zdjęcia prezentów gwiazdkowych, które zrobiłam jeszcze w listopadzie.


 Komplet wykonany dla mojej chrześniaczki . Robiłam go z włóczki Nimbus Zitron kolor 21, bardzo przyjemnej z resztą. Na komin i czapkę zużyłam prawie trzy motki , został mi taki mały kawałeczek.

 


Zdjęcie z serii " Mamo znowu ?! "



 I komplet z Andesa Dropsa dla mojej  mamy.

Zużycie około trzech i pół motka . Robiłam ten komplecik na drutach nr 9 , Wzór to gap-tastic cowl i snappy hat . Jedyny minus tego udziergu jest taki , że zostawia masę włosków na kurtce , ubraniach i przede wszystkim w ustach. Jakby się miało co najmniej parę psów w okresie linienia. Gdy robiłam czapkę córce z niebieskiego Andesa użyłam drutów nr 5 , przez co dzianina jest o wiele ściślejsza i nie ma takiego problemu . No cóż , jest pretekst do zrobienia następnego kompletu :)

Prezenty nie doczekały się choinki i są w intensywnym używaniu.
 Mam nadzieję ,że jeszcze przed świętami uda się dokończyć chustę i pokazać , a teraz uciekam , bo będziemy dziś ubierać choinkę i dziatwa się niecierpliwi . Do zobaczenia.


.

11 komentarzy

  1. Komplety są wspaniałe, teraz czekam na prezentację chusty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też czekam na chustę.

    A prezenty w dechę.
    Do miłego!

    PS. Miałabyś pewnie więcej komentarzy gdyby nie weryfikacja słowna przy pisaniu komentarzy - tylko dla wytrwałych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź, nawet nie wiedziałam. Już mi mąż usunął. A chusta rodzi się, wprawdzie nie w mękach , bo uwielbiam drutki , ale niestety powoli.

      Usuń
  3. wspaniałe wyroby, ale taka nauczycielka pod ręką to skarb,chciałabym taki mieć.Makneta kiedyś zrobiła nam kurs,robiłyśmy wspólnie chustę,nauczyłam się kilku wzorków(jednego nie załapałam i wyszedł inny) ale chusta wyszła juz nie jedna z moich niesfornych drutów, pozdrawiam.
    mam prośbę ,czy możesz dodać do komentowania opcję z adresem url i stroną www,lepiej się komentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makneta jest dla mnie absolutnie mistrzem nad mistrzami , chociaż mówi , że ot tak sobie macha drutami:) Czy z tymi komentarzami oto chodziło? Mam już zmienione ale nie wiem czy to o to chodziło?

      Usuń
    2. Wy mnie tu nie obgadujcie, bo będę musiała nosic czerwoną wstążeczkę, aby uroki odczynic :-)

      Usuń
    3. Wystarczy Ci czerwona chusta co ją masz na sobie hihi, a jak jutro (zapytała nieśmiało?)

      Usuń
  4. Wspaniale komplety:)
    Dobrze by było gdybyś wystawiła listę obserwatorów bloga. Automatycznie wyświetlałabyś się na naszych listach czytelniczych:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń